Pierwszy miesiąc 2021 roku w Kościele…


Rok 2021 rozpoczął się w Watykanie od dolegliwości papieża Franciszka, które uniemożliwiły mu sprawowanie liturgii dnia 1 stycznia. To zapalenie nerwu kulszowego. Sprawa bardzo bolesna. Jednakże już 10 stycznia Ojciec Święty wydał list apostolski zwany po łacinie „motu proprio”, czyli „z własnego poruszenia”, w którym zmienił dotychczasowe brzmienie kanonu 230 p. 1 „Kodeksu Prawa Kanonicznego”, a mianowicie dopuszczając kobiety do posług lektoratu i akolitatu. W zasadzie one te posługi nieformalnie już wykonywały w różnych zakątkach świata od dawna, ale teraz będą mogły otrzymywać lektorat i akolitat „przepisanym obrzędem liturgicznym”, czyli na wzór rytu, który dotąd stosowano jedynie wobec mężczyzn. 

Świetnie! A nawet znakomicie! Papież jeszcze dodał, że jego zarządzenie trzeba przyjąć „w całości, bez względu na jakiekolwiek argumenty przeciwne”. A zatem nie wolno już tracić czasu na jałowe dyskusje, tylko po prostu należy działać! Zobaczymy, która parafia w naszej Diecezji jako pierwsza doczeka się oficjalnie lektorki lub akolitki… Są to posługi związane ogólnie z odczytywaniem (i odśpiewywaniem) Biblii w liturgii, jak również dystrybuowaniem wiernym Komunii Świętej.

W Polsce wyznaczono nowych pasterzy na dwie diecezje: kaliską i radomską. I są to przypadki szczególne. Ta pierwsza bowiem diecezja wakowała, gdyż w październiku ubiegłego roku skłoniono do rezygnacji biskupa, który zaniedbał sprawy pedofilii (a rzecz ujawnił film braci Sekielskich); zamknięto także wówczas diecezjalne Seminarium. Zdaniem wielu księży, od razu murowanym faworytem na nowego biskupa kaliskiego stał się Biskup Pomocniczy z Poznania. I rzeczywiście w dość szybkim tempie (trzy miesiące) doszło do jego nominacji. Z życiorysu wynika jednak, że w 2001 roku został on przez abpa Juliusza Paetza wyznaczony na urząd ojca duchownego w Seminarium Poznańskim, a zatem coś niecoś wie, i to jakby od wewnątrz, o tym wszystkim, co wtedy mogło się tam dziać. Czy takie doświadczenie pomoże mu teraz w Kaliszu, zobaczymy niebawem. W styczniu zmarł także abp Antoni Stankiewicz, który z ramienia Watykanu, jeszcze jako ksiądz, weryfikował na miejscu w Poznaniu oskarżenia wysuwane wobec abpa Paetza na kilka miesięcy przed jego rezygnacją z urzędu metropolity.

Druga diecezja to radomska. Jej poprzedni Pasterz kończył 75 lat 4 stycznia tego roku. I okazało się, że jeszcze tego samego dnia papież Franciszek nie tylko przyjął jego rezygnację, ale również wyznaczył następcę – Biskupa Pomocniczego z Warszawy. Tutaj pośpiech był rzeczywiście rekordowy. Nowy Pasterz dowiedział się o swej nominacji już 12 grudnia, czyli prawie miesiąc przed czasem (na ogół dzieje się to na kilka dni przed oficjalnym ogłoszeniem nominacji), a ponadto zdążono wyłonić jeszcze kilka tygodni wcześniej nowego Pomocniczego na jego miejsce w Warszawie. Skąd ten pośpiech? „Rzeczpospolita” opisała rzekome zaniedbania poprzedniego Biskupa Radomskiego w dziedzinie pedofilii, a w takich sytuacjach grozi pasterzowi dymisja. O ile zatem jeszcze w sierpniu pisano o „niewydolności kościelnych struktur” w kontekście niewyłonienia następcy Metropolity Gdańskiego, o tyle teraz, niejako w strachu, struktury te stały się już wydolne. Tyle tylko, że ponoć na diecezji radomskiej tego typu sprawy się nie kończą, niestety.

A co w Diecezji Łomżyńskiej? Cisza jakby makiem zasiał. Kuria po raz pierwszy od kilku lat nie opublikowała na swojej wspaniałej stronie internetowej „kalendarza duszpasterskiego”. Duszpasterstwo zatrzymało się zupełnie? Brakuje pomysłów na czas pandemii? Czy jest jakiś inny powód? W styczniu Kościół Łomżyński obchodził rocznicę śmierci bpa Stanisława Stefanka i złoty jubileusz święceń (pięćdziesiąty) trzech ważnych księży, w tym dwóch infułatów (po infułatach wyżej znajduje się już tylko biskup). Księża łomżyńscy sygnalizują, jak Biskup Diecezjalny potrafi mało i płytko (a niejednokrotnie również błędnie) mówić o swoich poprzednikach i współpracownikach w prezbiterium. A przecież braterska miłość biskupów wobec siebie nawzajem i ojcowska miłość wobec księży to rodzaj wzniosłego duszpasterstwa, to także naturalne budzenie nowych powołań, to wreszcie sprawa zwykłej kultury osobistej. Kiedy przełożony pomniejsza bądź niszczy autorytety innych, a szczególnie podwładnych, wtedy nade wszystko demoluje resztki swojego urzędowego autorytetu.

No cóż, otwiera się teraz przed nami nowa księga życia, miesiąc luty, najkrótszy w roku, złożony zaledwie z 28 kart. Oby mogły one być wypełnione narracją znacznie bardziej pozytywną… Szczęść Boże.

Komentarze

  1. Oby tylko śnieg w lutym dalej sypał, bo narty to przecież najważniejsze duszpasterskie zajęcie pasterza. W razie odwilży biedak zanudzi się na śmierć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bdb (5,0) z wyróżnieniem.

      Usuń
    2. Kobiety na traktory. Pasibrzuchy na narty.

      Usuń
  2. Bez zmian. Papież Franciszek swoje, hierarchowie polskiego Kościoła swoje. Idą na przeczekanie? To grozi wielką katastrofą - całkowitą utratą ich wiarygodności i dalszym odpływem wiernych.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja w imieniu polskich księży pedofili protestuję przeciwko wycofaniu religii ze szkół.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta pedofilia to maleńki margines. Oczywiście, że niegodny! Ale rozdmuchany. Milczenie jest ogromne w innych grupach zaufania społecznego. Myślę, że po trzecim filmie braci Sekielskich wszystko się ostatecznie oczyści. I problem zniknie jak zniknęła lustracja.
      Ten problem polegał na tym, że jeszcze klika dekad temu Kościół hierarchiczny nie zdawał sobie, niestety, sprawy z tego, że pedofila to nie tylko grzech ciężki, ale jednocześnie ciężkie przestępstwo. Władze świeckie upokorzyły Kościół, uświadamiając mu jak jest naprawdę.

      Usuń
    2. Pedofilia w kościele to nie jest margines tylko plaga. Nie ma instytucji w której przybrała by tak gigantyczne rozmiary. W Irlandii spowodowała, że ludzie prawie całkowicie odeszli od kościoła katolickiego. Podobnie było w USA oraz innych krajach europejskich i w Ameryce południowej. Usprawiedliwianie wykorzystywania seksualnego dzieci przez księży tym iż w innych grupach społecznych takie zjawisko też występuje jest po prostu ohydne. Stawianie w tym samym szeregu celebryte, czy też przedstawicieli innych zawodów oraz stróża moralności i przewodnika duchowego jakim powinien być ksiądz jest jakimś sadystycznym żartem. Pedofilia to tylko jeden z grzechów kościoła polskiego ale chyba najbardziej ochydny. Dodać do tego należy również homoseksualizm wśród hierarchów kościelnych, wykorzystywanie seksualne parafianek, malwersacje finansowe na niespotykaną skalę, pijaństwo, narkotyki, promowanie partii politycznych w zamian za dotacje z pieniędzy publicznych, wykorzystywanie sióstr zakonnych, wszelkiego rodzaju patologie i wynaturzenia w zakonach zamkniętych...... Można by tak było wymieniać w nieskończoność, ale ja zadam tylko jedno pytanie. Czy taka instytucja jest w stanie doprowadzić mnie do Boga i pomóc mi w dążeniu do doskonałości?

      Usuń
    3. Hierarchowie kościelni nie zdawali sobie sprawy, że gwalcenie małych dzieci to grzech ciężki. Większej bzdury w życiu nie słyszałem. To kiepski żart czy brak mózgu?

      Usuń
    4. A gdzie jest napisane tutaj to, z czym polemizujesz? Pytanie do komentatora z godz. 16.38.

      Usuń
    5. To jest komentarz do wpisu z 17.05. Myślałem że czytasz wszystkie komentarze.

      Usuń
    6. Tam jest, że hierarchia nie zdawała sobie sprawy z tego, że pedofilia to ciężkie przestępstwo. Traktowała je tylko jako grzech ciężki.

      Usuń
    7. Na jedno wychodzi. Jak można myśleć że gwalcenie małych dzieci to nie przestępstwo. Ktoś chyba próbuje zrobić z czytelników idiotow.

      Usuń
    8. Dokladnie na tej samej zasadzie, gdy ktos mysli ze zabijanie nienarodzonych to tez nie przestepstwo. Jesli rodzice nie zglosili sprawy pedofilii do prokuratory, to i biskup jej nie zglaszal. Dzisiaj jest to juz obowiazek w syt osob ponizej 15 roku. Tak wiec jesli znasz takie przypadki, to zglos je, bo inaczej poniesiesz kare. Ja nie znam osobiscie. Waz slowa.

      Usuń
    9. Nie zmieniaj tematu. Przypominam, że wymiana poglądów dotyczy patologii w polskim kościele. Dziękuję że przypomniałes o nowych przepisach, które z definicji pedofili wyłączyly młodzież nieletnia, tj. do 18 roku życia. Powoduje to, że księża mogą bezkarnie molestowac i gwalcic nastolatków. A propo przykładów czy może jest Ci wiadomo dlaczego ksiądz, który wykorzystywał seksualnie dzieci w miejscowości Grady-Woniecko nie siedzi w więzieniu?

      Usuń
    10. Spróbuj bardziej spokojnie.
      1) Przestępstwo to kategoria prawna. Wg polskiego prawa zabronione są czyny z osobami poniżej 15 roku. Co więcej, taka małoletnia osoba nie może powiedzieć, że zgodziła się na taki czyn. I jeszcze coś więcej: ktokolwiek wie o takiej pedofilii, musi zawiadomić prokuraturę (bo inaczej sam poniesie karę; trzeba więc np. powstrzymywać się przed mówieniem, że znam takie przypadki, ale ich nie zgłaszam, bo prokuratura może podjąć wątek).
      2) Komisja państwowa bada przypadki pedofilii poniżej 15 roku, tak ustalił Sejm, ich sprawa. Resztę niech robi prokuratura i sąd.
      3) Kościół zawyżył wiek - do 18 roku.
      4) Dziś biskup, gdyby wiedział o pedofili księdza, musi zawiadomić Watykan, a gdy dziecko było poniżej 15 roku także prokuraturę.
      5) Jak na razie mamy sytuacje, że karano biskupów tylko za to, że nie zawiadomili Watykanu (np. Janiak z Kalisza). Nie zdarzyło się, by jakiś biskup nie zawiadomił prokuratury i za to został ukarany. Dawniej nie musiał nikogo zawiadamiać.
      6) Dawniej było tak (już to pisałem): jeśli rodzina dziecka nie zawiadamiła prokuratury, to ksiądz-pedofil unikał kary świeckiej, a biskup nakładał na niego jakąś karę duchową i (skoro nie został skazany przez sąd) i przenosił na inną parafię. Dziś tego robić nie wolno.
      7) 80 procent pedofilii dotyczy dużych dzieci, między 15 a 18.
      8) Grądy-Woniecko (mówię na bazie przekazów medialnych, ale wiarygodnych) - sprawa toczy się w Zambrowie, a ksiądz zrezygnował z kapłaństwa.Tam chodzi o jedną osobę.

      Usuń
    11. 1) przestepstwo to również kategoria moralna nie tylko prawna. Gwalt i molestowanie to przestępstwo bez względu na wiek, które podlega karze. Ale trzeba być wyjątkowym zwyrodnialcem żeby gwalcic małe bezbronne dzieci, 2) w obecnych czasach Kościół w Polsce jest w nieformalnej koalicji z rządzącymi. W zamian za poparcie jest bezkarny i otrzymuje olbrzymie pieniadze z budżetu państwa. Komisja celowo bada przypadki tylko do15 roku życia ponieważ najwięcej zgłaszanych jest przypadków starszej młodzieży, która ma większą świadomość. Małe dzieci nie mają swiadomosci tego, co zboczony DUCHOWNY z nimi robi, 3) co z tego wynika? 4,5) podaj przynajmniej trzy przypadki gdzie biskup złożył stosowne zawiadomienie do prokuratury, 6) trzeba być bez sumienia, żeby wiedząc, że ktoś popełnił straszną zbrodnię nie zawiadomić organów ścigania i pozwolić, aby ten zwyrodnialec gwałcił dzieci w innej parafii. Przypominam, że mówimy o biskupach, 7) czytaj punkt 2. Na koniec taka mała dygresja ksiądz który niby już nie jest księdzem w tamtym roku odprawił msze. Żeby być obiektywnym powiem tak, że zdarzają się wspaniali księża którzy naprawdę są wzorem do naśladowania, ale są oni w mniejszości, do tych którym stan duchowny potrzebny jest do robienia biznesu lub realizacji chorych fantazji.

      Usuń
  4. Władze świeckie nie upokorzyly kościoła tylko pomagają mu ukrywać pedofili. Polski Kościół upokorzyli niezależni dziennikarze. Naprawdę nie kieruj się przy ocenie otaczającej rzeczywistości przekazem jaki jest nadawany o godzinie 19,30.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…