Bardzo afektowany problem…

Zrobiła się zadyma co najmniej na cztery fajerki. Stworzono sztuczny, ale bardzo afektowany problem. Problem budki z lodami wrócił na firmament, sięgnął kopuły nieba. Gęsto zapisany papier, nim został rozpatrzony przez adresata, ujrzał światło dzienne w całej swej brutalnej okazałości. Budka z lodami stała, już nie stoi a problem wraca jak sfatygowany bumerang.

Jeśli ktoś odgrzewa stare kotlety, robi to najpewniej z określonym celem. Budka z lodami stała przy parafii, już nie stoi, lecz stała się pretekstem do wylania strumienia żalów na tematy już dawno zamknięte, posadowione w archiwum najnowszej historii miasta. Trudno zrozumieć, dlaczego ci, którzy powinni się wstydzić ponownie rzucają temat w przestrzeń medialną. Nie wiem, być może brakuje argumentów do zaistnienia lub zazdrość o czyjeś sukcesy pcha do szukania imaginatywnych racji.

Z prawnego punktu widzenia temat budki z lodami przy parafii został już dawno zamknięty, przyklejony do tego temat braku dotacji dla „roszczeniowej parafii” ma bardzo uchwytne uzasadnienie. Czego się więc poszukuje, smarując tak obficie coraz kosztowniejszy papier? Liczę, że czytelnicy znajdą na to pytanie odpowiedź, ja już dawno w wielu felietonach swoją opinię na ten temat wyraziłem.

Pozwalam sobie tylko zauważyć, że prezydent Mariusz Chrzanowski być może ma mało inteligentnych doradców. Gdyby było inaczej, nie pozwoliliby na tłumaczenie się swojego szefa z rzeczy, które miały swój koniec, gdzie zgodnie z prawem postawiono kropkę nad „i”. Nie rozumiem zatem dlaczego p. Chrzanowski się publicznie tłumaczy, od reakcji na imaginatywne racje „pokrzywdzonych” posiada w swojej kancelarii upoważnionego do takich celów pracownika, który sięgając do dokumentów i faktów dałby odpór mirażowym zarzutom.

I tak dla porządku rzeczy. Autor skargi, gdzie traktuje obficie o budce z lodami i wieloma innymi nazwanymi żalami, pomylił adresata. Sprawa budki miała swój finał, pozostałe żale też, więc droga dochodzenia swoich racji biegnie w zupełnie innym kierunku niż ratusz. I tam ewentualnie należy się udać. Dlatego pozwolę sobie zakończyć cytatem z Tadeusza Nowaka: „A prawo tak jest prawem, jak pola się złocą/Kiedy żyto dojrzewa, jak zimą śnieg pada”. I tego należy się trzymać, zanim coś się pod publikę wysmaruje. Pozdrawiam Czytelników.

Komentarze

  1. mie od dzis wiadomo ze mariusz steruje recznie dotacjmi jak kogos lubi to maja a jak nie to nie ma dotacji z miasta

    OdpowiedzUsuń
  2. Prezydent nie gra czysto. Za dużo niewiadomych.

    OdpowiedzUsuń
  3. Znamy historię. Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie. I tyle w temacie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy ktoś posiada listę wrogów prezydenta, bo nie wiem, co będzie w następnym felietonie.

    OdpowiedzUsuń
  5. mariusz daje zabiera teraz dał 140 tysiecy dla Młks pytam sie za ciszę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Marianie może zajął by się Pan tą sprawą?

      Usuń
    2. Dobry temat na felieton.

      Usuń
  6. Zawsze będzie niezadowolona grupa ludzi co nie dostala, tyle ile by sobie życzyła i czy to możliwe że wylewaja tu swoje żale ?
    Podajmy prosty przyklad: Prezydent chciał przekać nagrodę rzeczową warta 500 zł na konkurs krasomowczy, Proboszcz odmówił przyjecia, pomimo że prosił o jakąkolwiek pomoc. Pewnie za malo. Podobnie zachowałi się niedoszli olimpijczycy, biorąc co się da na licytację od jednych, a od Prezydenta nie chcieli, bo pewnie za mało, za słabo i wogole do bani. A sprawa spółdzielni? Pewnie czekają że dostaną działkę, za strzelnicę ? No ale póki nie ma decyzji to niech syf będzie na Chrzanowskiego. Dobrze o tym wiedzą. To są właśnie Ci biedni, potrzebujący, poszkodowani ludzie. Aby im dac więcej to by tańczyli, jak im się gra. Więc zarzut ze Prezydent ich do tańca nie zaprasza jest absurdalny, bo lepiej by mu było gdyby wszyscy zgodnie szli w rytmie poloneza. A krzyczą najgłośniej Ci co dwie lewe nogi mają i uważają że najlepiej tańczą, a jeszcze o la Boga uczyc chca tańca innych.

    OdpowiedzUsuń
  7. Podobno Kaczyński spotkał się z Chrzanowskim, żeby przekazac mu listy jakie były na niego pisane, mowa o donosach, od naszych lokalnych polityków, w krótkich kieckach i gaciach.
    To byl warunek spotkania ? Mozna tak domniemywać. Na 100% prezes zainicjował spotkanie, bo chciał wysłuchać drugiej strony, szkoda że po 2 latach.
    Czy był w szoku ?
    Na pewno, gdyż wiele informacji, które były mu przekazywane były mamidlami. Jakże musiał się miło rozczarować, gdy pili razem herbatę. Nie taki straszny ten Chrzanowski - pewnie myślał, ale obraz pobożnych buziek, które widywal, listow które otrzymywał tak mu zamacily w głowie, jak dla nastolatka, nieco starsza kobieta.
    Może to jakieś refleksje ? Łomża mu tak bliską z dziada pradziada. Sentyment ?
    A może potrzeba teraz młodych, doświadczonych samorzadowcow ?
    A może w centrali już te same smutne, stare twarze straszą ?
    To co udało się ustalić, to okrutna "nienawisc" wobec Prezydenta. Palaja ja Ci co mówią o wybaczeniu i miłosierdziu, bo to że lokalny pirat drogowy też, nie robi większego wrażenia. Cytując "chyba zza grobu tez z będą Pana nienawidzić" było iskra, która kazała sprawdzić prezesowi, co to za potwór. Może liczył, na klapsa za list ? W którym jak rzekł został wprowadzony w błąd?
    Niestety, rozczarował się.
    Spotkał się z dojrzałym samorządowcem, jak się okazało i podobne problemy mają, tylko na innym szczeblu. Zapewne to było miłe spotkanie i kulturalne. Bez presji i nacisków. Ot tak, z ciekawosci tej bestii z Lomzy.
    Jakże miny niewinatek muszą teraz zalewac się czerwienia, że aż tak prezesa nastraszyli Chrzanowskim, że ten sam z ciekawości zaryzykował spotkanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kaczyński spotkał sie z innego powodu donos był, ze chrzan romans ma z solidarna i porozumieniem, chce to przeciac bo widzi, ze w terenie strukturu mu sie sypia i cała filozofia

      Usuń
    2. Niestety nie masz racji. Jego struktury nie obchodzą w Łomży, bo sypie się mu w rządzie. Ma tu zaufanych Piatkowskich i to sprawa tegoż Pana żeby PiS w Łomży wzmacniać, a nie Prezydenta sprawa. Spotkanie było w innym celu :)

      Usuń
    3. Zawsze mówiłem, że chrzanowski to zakamuflowany pisowiec i jak widzę po wpisach to się nie myliłem.

      Usuń
    4. Przynajmniej dla Łomży umie pozyskać środki, nie to co gmina.
      Gada z każdym i efekty są.
      A taki pisowiec prawdziwy z naszego regionu, to dolki kopię i ścina dotacje dla miasta, tylko po to żeby dopiec Prezydentowi. To kogo wolisz ? Ja wolę Chrzana.

      Usuń
    5. Ja wolę Lutka. To prawdziwy facet a nie jakaś popierdulka.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…