Groźne, rakotwórcze i mutagenne...

Groźne, rakotwórcze i mutagenne substancje znajdują się w naszym bezpośrednim sąsiedztwie. Często nie zdajemy sobie sprawy z tego jak bardzo są niebezpieczne. Co jest ich źródłem? Odpowiedź jest prosta – spalane w domowych piecach i na terenie posesji tworzywa sztuczne, czyli różnego rodzaju plastikowe opakowania, folie, gumy.

W ostatnich latach znacznie wzrosła ilość wszelkiego rodzaju tworzyw sztucznych w strumieniu wytwarzanych odpadów komunalnych. Chociaż w każdej miejscowości jest możliwość normalnego ich pozbywania się w ramach segregacji, to jednak bardzo wielu ludzi nie korzysta z tych możliwości, wybierając świadomie lub nie inne sposoby.

Najgorszy z możliwych to spalanie tworzyw sztucznych w domowych piecach lub na terenie posesji. Podczas procesu spalania takich tworzyw sztucznych jak np. plastikowe opakowania, folia oraz gumy uwalnia sie do powietrza wiele szkodliwych i trujących substancji, które wcześniej były wykorzystywane w produkcji tych tworzyw jako barwniki, stabilizatory, utwardzacze itp. Występują tam również metale śladowe jak ołów, rtęć, kadm, chrom.

Oprócz ww. substancji, które stosuje się w procesie produkcji plastiku, podczas jego spalania powstają nowe. Najgroźniejsze z nich to furany i dioksyny. Dioksyny należą do najbardziej trujących, rakotwórczych substancji na świecie, są 10 000 razy bardziej trujące od cyjanku potasu, lecz ich działanie nie jest natychmiastowe. Toksyczne działanie dioksyn polega na powolnym, ale skutecznym uszkadzaniu narządów wewnętrznych: wątroby, płuc, nerek, rdzenia kręgowego lub kory mózgowej. Odpowiadają również za częste występowanie nowotworów. Dioksyny w stężeniu nawet stukrotnie mniejszym od dawek powodujących raka oddziałują na człowieka a szczególnie na kobiece hormony – estrogeny. Rozregulowują układ hormonalny i wpływają niekorzystnie na procesy związane z przekazywaniem życia.

Szczególnie narażone na chorobotwórcze działanie metali ciężkich furanów i dioksyn są osoby mało odporne a zwłaszcza dzieci. Płód zostaje uszkodzony już w łonie matki, co może się objawiać później trwałym kalectwem u nowo narodzonego dziecka. Badania dowodzą, że najwięcej dioksyn dostaje się do środowiska nie z produkcji przemysłowej, lecz podczas spalania odpadów w gospodarstwach domowych. Ten kto lekkomyślnie spala plastik, oleje, gumy itp. w palenisku domowym lub na swojej posesji, bezpośrednio na powierzchni ziemi, truje siebie, środowisko i nas wszystkich. Im bliżej źródła spalania, tym stężenie trucizn w powietrzu i na gruncie jest większe. Przeprowadzone badania naukowe wykazały, że stężenie dioksyn jest o wiele wyższe na terenach wiejskich, a więc tam, gdzie najmniej gospodarstw domowych korzysta z legalnego pozbywania się odpadów.

Dla naszego wspólnego dobra, a zwłaszcza dla dobra naszych dzieci pamiętajmy, że spalanie tworzyw sztucznych nie powoduje ich zniknięcia, lecz prowadzi tylko do zmiany postaci w bardzo niebezpiecznie substancje, które przez pewien czas krążą w powietrzu (skąd je wszyscy wdychamy), a potem opadają również do gleby, z której przechodzą do roślin, zwierząt i w końcu z żywnością trafiają na nasze talerze w myśl zasady: „Nic w przyrodzie nie ginie”.
Emilia Wiśniewska

Komentarze

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…