Nie tylko ja mam wątpliwości…


W dniu wczorajszym Ministerstwo Infrastruktury ogłosiło listę inwestycji, które powstaną w ramach rządowego programu budowy przystanków kolejowych. Rada Ministrów przyjęła w połowie maja uchwałę w sprawie ustanowienia programu budowy i modernizacji przystanków kolejowych na lata 2021-2025. Celem programu jest zwiększenie dostępu społeczności lokalnych do transportu kolejowego. Ładnie brzmi.

Pomysł budowy i modernizacji przystanków kolejowych, ni z gruszki ni z pietruszki, pojawił się w ostatniej kampanii wyborczej prezydenta Andrzeja Dudy, który zapowiedział, że ok. 200 z nich będzie ukończone do końca 2025 roku. Wówczas nazwałem to przednim pomysłem, choć w ocenie specjalistów z branży kolejowej oraz znacznej części samorządowców został nazwany pomysłem nielogicznym, a więc najpewniej wyrychtowanym pod potrzeby wyborcze. Teraz padła zapowiedź urzeczywistnienia pomysłu, co być może zapowiada kolejne wybory.

Dużo wskazuje na to, że mamy do czynienia z przedwyborczą intradą o charakterze fanfarowym. W ubiegłym roku napisałem, że w ocenie wielu fachowców z branży kolejowej mamy do czynienia z akcją pichcenia grochu z kapustą. I to się dzisiaj potwierdza. Przejrzałem dokładnie, ile takich zabiegów budowy i modernizacji zaplanowano w poszczególnych województwach. Na liście ministerstwa, przedstawionej w formie mapek, znalazły się przystanki już budowane, część z nich jest na etapie studium wykonalności, a także takie, które zostały wcześniej z nich usunięte. Ponadto są też ujęte przystanki niechciane i niepotrzebne oraz takie, do których nie ma szyn choć są perony. Nie ma problemu, by to co piszę potwierdzić w fachowych mediach.

Niejednokrotnie wyrażałem swoje zdanie, że jestem zwolennikiem kolei łączącej Łomżę ze światem. Jednak zaznaczałem przy tym, iż realizacja tego marzenia w obecnych realiach jest raczej nie do spełnienia. Przede wszystkim nie rozumiem, czemu rządzący uruchamiają szaleńczy pomysł budowy i modernizacji 11 przystanków kolejowych na trasie Łapy – Śniadowo. Ile podobnych przypadków jest w skali kraju? Przypuszczam, że z tego pomysłu chichoczą nawet szyny wspierane śmiechem podkładów.

Dokładna analizy tego pomysłu udowadniają po raz kolejny, że dla obecnej władzy najważniejszym celem jest wydawanie pieniędzy, by na siłę uszczęśliwić swój elektorat. Wskaźniki efektywności inwestycji są jakby w dalszym planie lub w ogóle są nieistotne. Ta ogłoszona wczoraj przez Ministra Infrastruktury radosna twórczość, czyli te ok. 177 przystanków ma kosztować ok. 1 miliarda złotych. Podchodzę do tego tematu sceptycznie. Nie można bowiem wykluczyć, że ponoć już uruchomiony program budowy i modernizacji przystanków kolejowych okaże się przedsięwzięciem wyłącznie na potrzeby wyborów, a w rzeczywistości nie spełni pokładanych w nim nadziei. Tak przecież było z niedopracowanym i przede wszystkim nieoszacowanym programem reaktywacji PKS-ów. Nie zapewnił on potencjalnym beneficjentom finansowego wsparcia i nie zatrzymał likwidacji znacznej części przewoźników. 

Pamiętajmy powiedzenie: historia lubi się powtarzać. Nie ukrywam, że mam poważne wątpliwości, czy doczekam reaktywacji linii kolejowej łączącej Łomżę ze stolicą. Pozdrawiam Czytelników.
/foto: www.nakolei.pl/

Komentarze

  1. Lutek też ma wątpliwości.

    OdpowiedzUsuń
  2. Linia kolejowa z Łomży do stolicy Polski to taki sam pomysł jak budowa lotniska w lesie jednaczewskim. Widzę że propaganda bolszewika również wpłynęła na myślenie Pana wydawcy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a dlaczego nie????????? Niby czemu to dla pana taka abstrakcja. Po pierwsze Łomża miała dawniej połaczenie kolejowa z całym krajem , więc dlaczego teraz ma być go pozbawiona jako jedyne miasto tej wiekości w kraju. Po drugie dobre połaczenie kolejowe z resztą kraju to nie tylko przewozy pasażerskie z których proszę pana całkiem dużo ludzi skorzysta ale i przewozy towarowe co czyni miasto i okolice bardziej atrakcyjnymi dla inwestorów. Kolej przeyżywa renesans nie tylko w europie ale i w kraju. Ja rozumiem , że mając w pamięci dawny obraz kolejnictwa ma pan takie czarne wizję. W tej sytuacji prosze wyjśc z dziury i popatrzeć na nowoczesne pociągi . Wygodne , bezpieczne, przyjazne ludziom niepełnosprawnym , ekologiczne. To panu pomoże dostrzec te nowe pozytywne strony reaktywacji lini kolejowej do Łomży.

      Usuń
  3. Już dawno nie czytałem takich chorobliwych bzdur. Widzę, że podobnie jak Pan redaktor nie masz zielonego pojęcia o inwestowaniu pieniędzy, a twoja wiedza ogranicza się do papki propagandowej jaką puszczają media bolszewickie. Każda inwestycja powinna mieć uzasadnienie ekonomiczne lub strategiczne, np. z uwagi na bezpieczeństwo kraju. Inwestycje w kolej mają sens tylko wtedy gdy będzie ona łączyć duże ośrodki przemysłowe. Łomża, Suwałki czy nawet Białystok do nich nie należą. Na naszym terenie póki co oprócz kruszywa nie są wydobywanie żadne surowe naturalne. Biorąc pod uwagę, że przewozy łudzi koleją w naszym województwie są nieopłacalne z uwagi na małe zainteresowanie, mówienie o inwestycjach kolejowych na naszym terenie jest wyłącznie plastrem na malomiasteczkowe kompleksy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I pozamiatane. Szacun.

      Usuń
    2. faktycznie ekspertyza ekonomiczna na poziomie forum spod budki pod piwem za to jadu i populizmu aż nadmiar. Zastanawiam się czy autor nie jest z grona tych którzy nam tą kolej odebrali a teraz ma okazję do manipulowania opinią publiczna. Dobrze ,że sa ludzie mądrzejści którzy widzą uzasadnienie dla reaktywacji lini kolejowej. Podobnie myśli każdy komu zalezy na rozwoju miasta.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…