Łomżyńskiej PO potrzebne jest nowe otwarcie…
Za kilka dni odbędą się wybory szefa łomżyńskiej Platformy Obywatelskiej. Dotychczasowy przewodniczący, Cezary M. Kisiel, pewnikiem z przyczyn osobistych, już dawno przestał pełnić formalnie tę funkcję. Zaraz po wyborze wytyczył sobie za główny cel uporządkowanie struktury partyjnej. Łomżyńskiego PO nie ominęły perturbacje m.in. spowodowane opuszczeniem ugrupowania przez Sławomira Zgrzywę, byłego wojewody i marszałka województwa podlaskiego, oraz grupy członków, którzy w geście solidarności opuścili wraz z nim struktury partii. Później było raz lepiej, raz gorzej. Do czasu wyłonienia nowego przewodniczącego, funkcję p.o. szefa pełni Maciej Borysewicz, radny miejski.
Obserwuję łomżyńską Platformę Obywatelską od kilku lat. Z moich wcześniejszych obserwacji wynikało, że jej dowodzący trzon bardzo sympatyzował z posłem Robertem Tyszkiewiczem a w ślad za tym z byłym jej szefem posłem Grzegorzem Schetyną. W konsekwencji doprowadziło to w pewnym okresie do powstania dwóch frakcji PO w podlaskim. Jedna z nich zdołała nawet na krótki okres /2010-2013/ wybrać nowego przewodniczącego w osobie posła Damiana Raczkowskiego, który był stronnikiem frakcji Donalda Tuska. Przygoda zakończyła się po trzech latach, na tę funkcję ponownie wybrano posła Tyszkiewicza.
Z początkiem października br. media obiegła informacja, że poseł Robert Tyszkiewicz oficjalnie zrezygnował z ubiegania się o fotel szefa partii w podlaskim. Ta nieoczekiwana zmiana warty eksplodowała pomysłem, który wskazali najważniejsi politycy regionalni i poparli kandydaturę Krzysztofa Truskolaskiego, co w mojej ocenie jest zabiegiem nieco ryzykownym. Oczywiście mogę się mylić. Uważam jednak, że „ta katapulta” jest na wyrost, kiedy zważyć tylko dwuletni staż tego parlamentarzysty w strukturach tego ugrupowania. Oczywiście sam pomysł wymiany szefa podlaskiego PO oceniam pozytywnie.
Podobnie myślę, że w świetle przekroju historycznego Platformy Obywatelskiej na mapie politycznej Łomży za ostatnią dekadę, łomżyńskiej PO potrzebne jest nowe otwarcie. Nadszedł kapitalny moment do zamknięcia pewnego konceptu, który się po prostu zużył, być może spełnił określone wcześniej zadania, lecz obecnie nie wytrzymuje już próby czasu. Wypełnić powstałą przestrzeń może wyłącznie nowe otwarcie, oparte na wyborze nowej postaci, która pozbawiona będzie dotychczasowych schematów i balastu przeszłości, bez względu jak je nazwiemy.
Przed wyborem nowego przewodniczącego PO, popełniłem felieton, w którym jasno wskazywałem, że nie powinien nim zostać Borys Budka. Podałem w nim powody swojego punktu widzenia. Napiszę nieskromnie, iż moja przepowiednia się sprawdziła. Mało tego, jeszcze wcześniej, kiedy Donald Tusk objął funkcję w europarlamencie, forsowałem pogląd, że w jego miejsce najlepszym kandydatem był Rafał Trzaskowski. Nadal podtrzymuję ten pogląd, bowiem uważam, że Platforma Obywatelska wyglądałaby dzisiaj zupełnie inaczej i nie musiałaby posiłkować się Donaldem Tuskiem. Pójdę nawet dalej – Rafał Trzaskowski zostałby prezydentem RP.
Doświadczony historią najnowszą, przestrzegam łomżyńską Platformę Obywatelską przed popełnieniem podobnego błędu. Bardzo szanuję Macieja Borysewicza, liderował przez lata w PO w Łomży, ale i przez lata robił podejścia na najważniejszą funkcję w mieście. Nie zgadzam się z poglądem, że do trzech razy sztuka, jest on oklepany i najczęściej nie znajduje potwierdzenia w rzeczywistości. PO w Łomży musi szukać alternatywy w postaci właśnie nowego otwarcia, nowej osoby - bez zaszłości i ze współczesną wizją, odciętego od dawnych gier politycznych w tym ugrupowaniu - krajobraz polityczny miasta wręcz tego oczekuje. Wybór nowego szefa PO w Łomży, który ma nastąpić w tym miesiącu, ma szansę stać się drogowskazem do celu. Ja wiem, że taka osoba w łomżyńskiej Platformie Obywatelskiej istniej. Dla dobra tego ugrupowania i zdrowia miasta nowe otwarcie w PO jest pożądane a wręcz konieczne. Pozdrawiam Czytelników.
Obserwuję łomżyńską Platformę Obywatelską od kilku lat. Z moich wcześniejszych obserwacji wynikało, że jej dowodzący trzon bardzo sympatyzował z posłem Robertem Tyszkiewiczem a w ślad za tym z byłym jej szefem posłem Grzegorzem Schetyną. W konsekwencji doprowadziło to w pewnym okresie do powstania dwóch frakcji PO w podlaskim. Jedna z nich zdołała nawet na krótki okres /2010-2013/ wybrać nowego przewodniczącego w osobie posła Damiana Raczkowskiego, który był stronnikiem frakcji Donalda Tuska. Przygoda zakończyła się po trzech latach, na tę funkcję ponownie wybrano posła Tyszkiewicza.
Z początkiem października br. media obiegła informacja, że poseł Robert Tyszkiewicz oficjalnie zrezygnował z ubiegania się o fotel szefa partii w podlaskim. Ta nieoczekiwana zmiana warty eksplodowała pomysłem, który wskazali najważniejsi politycy regionalni i poparli kandydaturę Krzysztofa Truskolaskiego, co w mojej ocenie jest zabiegiem nieco ryzykownym. Oczywiście mogę się mylić. Uważam jednak, że „ta katapulta” jest na wyrost, kiedy zważyć tylko dwuletni staż tego parlamentarzysty w strukturach tego ugrupowania. Oczywiście sam pomysł wymiany szefa podlaskiego PO oceniam pozytywnie.
Podobnie myślę, że w świetle przekroju historycznego Platformy Obywatelskiej na mapie politycznej Łomży za ostatnią dekadę, łomżyńskiej PO potrzebne jest nowe otwarcie. Nadszedł kapitalny moment do zamknięcia pewnego konceptu, który się po prostu zużył, być może spełnił określone wcześniej zadania, lecz obecnie nie wytrzymuje już próby czasu. Wypełnić powstałą przestrzeń może wyłącznie nowe otwarcie, oparte na wyborze nowej postaci, która pozbawiona będzie dotychczasowych schematów i balastu przeszłości, bez względu jak je nazwiemy.
Przed wyborem nowego przewodniczącego PO, popełniłem felieton, w którym jasno wskazywałem, że nie powinien nim zostać Borys Budka. Podałem w nim powody swojego punktu widzenia. Napiszę nieskromnie, iż moja przepowiednia się sprawdziła. Mało tego, jeszcze wcześniej, kiedy Donald Tusk objął funkcję w europarlamencie, forsowałem pogląd, że w jego miejsce najlepszym kandydatem był Rafał Trzaskowski. Nadal podtrzymuję ten pogląd, bowiem uważam, że Platforma Obywatelska wyglądałaby dzisiaj zupełnie inaczej i nie musiałaby posiłkować się Donaldem Tuskiem. Pójdę nawet dalej – Rafał Trzaskowski zostałby prezydentem RP.
Doświadczony historią najnowszą, przestrzegam łomżyńską Platformę Obywatelską przed popełnieniem podobnego błędu. Bardzo szanuję Macieja Borysewicza, liderował przez lata w PO w Łomży, ale i przez lata robił podejścia na najważniejszą funkcję w mieście. Nie zgadzam się z poglądem, że do trzech razy sztuka, jest on oklepany i najczęściej nie znajduje potwierdzenia w rzeczywistości. PO w Łomży musi szukać alternatywy w postaci właśnie nowego otwarcia, nowej osoby - bez zaszłości i ze współczesną wizją, odciętego od dawnych gier politycznych w tym ugrupowaniu - krajobraz polityczny miasta wręcz tego oczekuje. Wybór nowego szefa PO w Łomży, który ma nastąpić w tym miesiącu, ma szansę stać się drogowskazem do celu. Ja wiem, że taka osoba w łomżyńskiej Platformie Obywatelskiej istniej. Dla dobra tego ugrupowania i zdrowia miasta nowe otwarcie w PO jest pożądane a wręcz konieczne. Pozdrawiam Czytelników.
Przecież już dawno minął termin zgłaszania kandydatów i jest tylko jedna kandydatura...wszyscy na tzw. mieście wiedzą tylko nie Pan Kruk :)
OdpowiedzUsuńa tak przy okazji powodzenia Panie nowy Przewodniczący
Stary niedźwiedź mocno śpi...a może nie? A może nie wypada być sekretarzem z logo Pelo? deeal?
UsuńTak łatwo by nie oddał.
Ptaszki ćwierkają że Peter obejmuje stery masy upadadłościowej biorąc pod uwage liczbę członków... A stary wyjadacz toczy zabiegi o posadę sekretarza....?
OdpowiedzUsuńWięc niejako najważniej osoby w mieście. Czy to prawda Panie Kruk?
Z tym szefem bym nie przesadzał... Szumna nazwa i nic więcej.
UsuńSzefa poznaje się po kadrach.
Na jednym z portali pojawił się taki komentarz "A co w mieście? Chodzą plotki że będą zmiany i będą odwołania. PiS połączy się z klubem prezydenckim. PO straci na tym nowym układem sił." Czy Pan M. Kruk wie coś na ten temat? Słyszy się o spotkaniach pewnych radnych z niepewnymi radnymi.
OdpowiedzUsuńPan Kruk pewnikiem o tym co się dzieje wielkiej wiedzy nie ma. Nie te czasy.
UsuńNie odnotował nowych powołań, nie wie kto z kim i co.
Słabiutko.
Będą duże zmiany.
OdpowiedzUsuńNo i dobrze, że wreszcie będą zmiany w radzie. Trzeba towarzystwo odświeżyć
UsuńNie będzie żadnych zmian. Zastam ma "dar przekonywania".
UsuńTen 'dar przekonywania' już dawno się skończył bo już wszędzie jest napchane... Nawet najwierniejsi ludzie zuchy i zawadka zawiedli się. A peło służy tylko do... no domyślta się same
UsuńMyślę że nasz prezydent nie popełni tego błędu aby wziąć peło na sekretarza. To będzie polityczny strzał w łepek.
OdpowiedzUsuńChyba że to o to chodzi aby była marchewka na kijku za którą podąża tłusty kocur.
Krążą plotki że sekretarzem zostanie ruda.
Usuńsekretarzem ma być Stypulkowski...A na jego miejsce człowiek że środowiska oświatowego.Borys idzie w posly
OdpowiedzUsuńtak stypa idzie na sekretarza to dobry wybór.. Tamara już na emeryturke
OdpowiedzUsuń.....aaaaa, to na wice prezydenta, to nie był dobry wybór???
Usuńajajja już fantsmagorie w głowie, do roboty się weźcie a nie liczcie na stołki tylko. Trzeba zasłużyć sobie, głównie kompetencja i przyzwoitościa. Większość komentujących nie ma ani jednego, ani drugiego prawdopodobnie skoro wypowiada się w taki sposób. Podjudzacie tylko jednych na drugich i myślicie że ktoś w to uwierzy i będzie gryzl paznokcie z nerwów ? Idźcie spać, może wam się choć przysnia te stołki.
OdpowiedzUsuń