Na końcu i tak wygrywasz…

Zacznę parafrazą słów Mahatmy Gandhiego: najpierw ignorują, potem się śmieją, później krytykują i walczą a na końcu i tak wygrywasz. Kiedy prezydent Mariusz Chrzanowski zapowiedział, że dojdzie do budowy nowego dworca autobusowego, niecierpliwi a może i trochę złośliwi zaczęli zadawać pytania, czemu nie już, tu i teraz? W niektórych lokalnych przekaźnikach medialnych poddawano w wątpliwość możliwość zrealizowania w najbliższym czasie tej ważnej dla miasta inwestycji. Podkreślę nawet, że na ten temat bardzo mocno ironizowano. W finale okazało się, że prezydent Chrzanowski nie poddał się, wygrał i udowodnił swoją wiarygodność.

W odniesieniu do remontu Starego Rynku a teraz i budowy bulwaru nad Narwią sceptycy i krytycy powielają te same argumenty, jakby na zasadzie „kopiuj w klej”, by dla zasady kopnąć. Zapominając zapewne świadomie, że przy tak kluczowych inwestycjach rodzą się problemy, których rozwiązanie nie leży wyłącznie w gestii władz miasta, lecz powinny skutkować wsparciem czynników zewnętrznych, w tym niewątpliwie mediów. Na tym etapie nie ma czego krytykować, wywoływanie sztucznych problemów nie ma sensu, jest niedorzeczne, wszyscy powinni się skupić nad możliwością rozwiązania trudnych zagadnień, samorząd i władze na pewno tego oczekują, byliby ignorantami i głupcami, gdyby z tego nie skorzystali. Jednakże szukanie na etapie wstępnym dziury w całym, jest jakby tego przeciwnością.

Pozwolę sobie odwołać się do Schopenhauera, który słusznie forsował pogląd, że prawda ma swoje etapy. I szczególnie krytycy różnych przedsięwzięć powinni z tego poglądu czerpać całymi garściami. Kolejna próba dania klapsa władzom Łomży jest niedorzeczna, zupełnie nie odnosi się do specyficznej koniunktury, jaka zaistniała w wyniku pandemii i braku odpowiedzialności ze strony obecnie rządzącego PiS. Te dwa czynniki nawarstwiają problemy, po co dokładać do tego nieprzemyślaną krytykę, opartą na wątpliwych argumentach, jest ona niepotrzebna i niczemu nie służy, no, może tylko dla potrzeb określonej grupy, która marzy o usadowieniu się przy korycie w nadchodzących wyborach a których wiarygodność prezydenta Chrzanowskiego od dłuższego czasu wręcz brzydzi.

Mimo dyżurnych krytyków Dworzec autobusowy w Łomży powstał. Sądzę, że na przekór tym samym krytykom w odpowiednim czasie ruszą pełną parą prace na Starym Rynku i bulwaru nad Narwią, aż zadudni. Namacalne są argumenty, nad którymi trzeba się uczciwie pochylić, że nie można już, tu i teraz. W tak poważnych sprawach, naszpikowanych naturalnymi problemami, trzeba cierpliwości i rozwagi a nie krytyki dla krytyki, bo tylko produktem finalnym buduje się wiarygodność. Pozdrawiam Czytelników.

Komentarze

  1. brawo panie Marianie dobry tekst..Mirek z portaliku denerwuje się bo miasto odsyła go dimapek ..zamiast wskazać mu bezpośrednio odpowiedź...no co Mirek to pismakkkkkk eehhhhhh a nie geodeta i wylał swoje żale biedula..nie da się już czytać tych żalów w portaliku?...może Pana Mariana powinni zatrudnić???w tych mediach

    OdpowiedzUsuń
  2. Dworzec to była trudna inwestycja i z problemami, ale udało się ją zakończyć. Podobnie jest ze Starym Rynkiem. Nieszczęśliwy zbieg okoliczności spowodował, że zostanie zrealizowany z 1,5 rocznym opóźnieniem. Natomiast tak trudnej inwestycji jak kolejne etapy bulwarów to w tym wieku jeszcze w Łomży nie mieliśmy i jestem ciekaw, jak z tą niewątpliwie problematyczną, ale i potrzebną inwestycją, ratuszowi urzędnicy sobie poradzą. Bo nie prezydent, który nie ma pojęcia o prowadzeniu inwestycji. On swoje zrobił. Zdecydował, że ma to być robione i pozyskał na to fundusze. Teraz ogromnie trudne zadanie przed urzędnikami odpowiedzialnymi za przetargi, a następnie tymi nadzorującymi inwestycje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawda jest Panie Marianie taka, że każda inwestycja to pasmo niedopracowanych zagadnień. Dlatego w trakcie jest dużo problemów, a których można było uniknąć przy planowaniu i projektowaniu. A tak to sukces na końcu jest ale jak kosztowny, bowiem inwestycja zamiast kosztować x kosztuje 2x lub nawet 3x.
    Także sukces jest bardzo wyboisty.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdaje się że taki mądry nasz Autor szanowny, a głupoty pisze. Mój matematyk tak mawiał : nie sztuka że umiesz zrobić zadanie, ważne żebyś je zrobił w określonym czasie ... Egzaminy , matury, zawsze są w określonym czasie . Stary Rynek to samo- rozbebłany od zawsze , na długo ... Koszmar. Strateg i gospodarz który ma "chlew" na swoim podwórku ? Co to za gospodarz ? Proszę rzucić okiem na Kolno...podziwiam tego burmistrza. Takiego włodarza tu potrzeba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykład chybiony. Podzielam pogląd Autora felietonu.
      Skala odpowiedzialności jest nieporównywalna.
      Pośpiech jest złym doradcą, szczególnie kiedy w grę wchodzą dziesiątki milionów.
      Często się sprawdza powiedzenie: co nagle to pod diable.

      Usuń
    2. Nie matura lecz chęć szczera zrobi z Ciebie bohatera. I co Pan mądrego napisał ? Potwierdził Pan swój zacieśniony krąg myślowy. Zarządzanie miastem to nie jest egzamin, ani matura - Pana porównanie jest na poziomie przedszkolaka w krótkich gaciach. Inwestycje, które są trudne i niepodejmowane przez żadnego poprzednika, tylko utwierdzają w tym że każdy bał się takich słów, jakie choćby osobnik w Pana stylu serwuje.
      Nie ma Pan wiedzy niestety, doświadczenia zapewne też, skoro pierwszego brak.
      Gospodarz który ma chlew na podwórku, to gospodarz który hoduje wieprze, uściślając Pana wypociny, ale Pan jak w cudzysłowie - rowie niewiele widział chyba. To odpowiedź na Pana poziomie. Gdyby Pan zapytał merytorycznie, zasięgnął opinii osób w temacie, a nie szmatławca jakiegoś, w którego właśnie interesie jest pobudzanie takich negatywnych nastrojów w społeczeństwie (bo innych interesów nie potrafią prowadzić, a wybudować dworca, czy cokolwiek, to dla nich czarna magia, bo z planów czytać nawet nie umieją) to może Pan by coś, ociupinkę zrozumiał, a nie puszczał w eter H2S. Jeżeli Pan nie jest świadomy zmiennych, które następują w przeciągu określonego czasu, zmiennych niezależnych, które wpływają na czas, koszta inwestycji, to zapewne Pan tego wpisu nie zrozumie. I mała bieda... bo myślę że większość ludzi rozumie.

      Usuń
    3. Do wpisu z godz 16:50. Ma Pan całkowitą rację. Czas to pieniądz. Szczególnie przy inwestycjach. Prezydent dał d-py przy realizacji inwestycji przed ratuszem. Zaklinanie rzeczywistości przez pro prezydenckiego Mariana, czy też komentujących Pana wpis nieukow tej prawdy nie zmieni.

      Usuń
    4. szybko to pies ślepych narobił mhm

      Usuń
    5. tak, to ja, autor z 16:50 :) Szanowni Państwo "komętujący". Jaka matura, jakie egzaminy? Jaki sens? Przecież jak w Łomży jest, każdy widzi, o czym my tu dyskutujemy. Kolesiostwo, dziadostwo, inwestycje duże owszem, ale długi duże, i czym tu się chwalić? odpowiedzialność Pan pisze? Jaka odpowiedzialność, urzędnik po dvpie dostaje bo podpisuje kwit. Trzeba za tematami chodzić, pilnować, interesować się i "zarządzać", ale żeby zarządzać to trzeba mieć pojęcie, albo specjalistów wokół siebie, którym jeśli potrzeba, to trzeba zapłacić. Laury zbierać każdy potrafi, ale robotę ktoś musi zrobić. A które inwestycje są proste w tym mieście? Tu niemal wszystko wymaga nieprawdopodobnych inwestycji - nawet kibel. Szanowny Panie ,proszę się nie kompromitować szanowny Panie. Jak się planuje inwestycję to trzeba przewidywać, a jak się ma niskie kompetencje to tak wychodzi i jest tak jak każdy widzi. Proszę popatrzeć na przedsiębiorców którzy od lat rozwijają swoje firmy i proszę popatrzeć na takich, którzy toną w długach. Po czym poznać dobrego gospodarza i sobie odpowiedzieć samemu, czy przedsiębiorca z długami to dobry przedsiębiorca ? A tutaj tylko igrzyska i propaganda. Owszem komunikować się trzeba z wyborcami / mieszkańcami, ale przede wszystkim trzeba mieć wiedzę jak zarządzać, a tu nie ma gospodarza. Raz jeszcze podkreślę - proszę się uczyć od burmistrza Kolna jak się robi interesy. Dobranoc.

      Usuń
    6. Gospodarz jest i urzędnicy są kompetentnymi ludźmi, którzy nie raz pewnie Panu tłumaczyli różne kwestie, za trudne dla Pana. To nie ich wina , ze Pan jie rozumie. Proszę nie obrażać pracowników ratusza, bo to praca od podstaw, projekty, inwestycje. Nie ma Pan pojęcia o tematach, które Pan komentuje z pozycji biurka i kalkulatorka. Śmieszy mnie taka postawa. Pan nigdy nigdzie nie chodzil przy inwestycji, nie pomagał i nie nadzorował niczego, a smie Pan pouczać innych. Może jak już mgr będzie z przodu to jakaś refleksja splynie na Pana, na razie lepiej się nie wyglupiac. Tak ogólne wytyki, są na poziomie podstawówki, aż strach myśleć kto studiuje potem, jak największym wysiłkiem intelektualnym jest teza, kredyty be, przedsiębiorcy z kredytami be. Burmistrz Kolna sam na sesji powiedział "ja też mam kredyty" na i inwestycje w mieście, więc niech się Pan nie kompromituje juz bardzij, niz to zrobil. Zarządzanie zza klawiatury ma się nijak do prawdziwego życia, wyjdzie Pan z tej banki, bo odleciał Pan już daleko, hen daleko. Trudne są aktualne czasy na prowadzenie inwestycji, to nie zarządzanie flipsami kilkanaście lat wstecz, więc proszę o pilne studiowanie, bo do obrony nie dojdzie na takim poziomie. Co za płytkie hipotezy, gdzie zmienne ? O technikach nic nie powiem , bo metodologia w powijakach. Oczy bolą od czytania takich glupot.

      Usuń
    7. Trzeba byc tepym czlowiekiem , zeby nie rozumiec przyczyn poślizgu inwestycji na starym rynku. Szkoda pisać nawet na takie otepienie umysłowe nic już nie pomoże. Takich oszołomów trzeba zostawić z ich omamami. Bo nawet Burmistrz Kolna jakby starał się tłumaczyć, to i tak nic z tego.

      Usuń
  5. Drodzy czytelnicy bloga. Co się dziwić mediom, których styl opisał pokrótce Pan Marian. Spójrzmy jak zareklamowali naszą chlubę FILHARMONIĘ. "Głucha" podobno - jaki przekaz poszedł w eter ? A podobno najlepsza akustyka z pośród Filharmonii w Polsce. Gdyby tu Prezydent kierował się tezą MATURALNĄ, że trzeba na czas oddawać inwestycje, a jak tego nie zrobi do jest (trzy kropki). To dziś ten człowiek, o ile wie co to Filharmonia i do czego służy, cieszyłby się z krytyki, która byłaby wokół tego obiektu, o słabej akustyce na równi z Opera Podlaską, która pozostawia wiele do życzenia.
    Potrzebny był czas, pieniądze i zmiany, żeby dziś melomani się zachwycali, a nie wychodzili z koncertu zniesmaczeni.
    Przykre jest gdy takie zniesmaczenie sieją media, a jeszcze bardziej przykre jest to że obrywa jedna i ta sama osoba. Przecież maestro to ikona, jak mają źle napisać to tylko o Prezydencie, prawda ? Wywołując sztuczny konflikt, który wynikał jedynie z opieszałości kogoś, kto na co dzień nie trzyma w ręku papierów, kalkulatora, tylko inny sprzęt.I nie ma co się dziwić. Udostępnianie takiego zdjęcia, również świadczy o nieczystych zagrywkach, kogoś ze środowiska muzycznego. Obserwując wszystko mam wrażenie że Filharmonia, jako obiekt, przerosła niektórych. Takie fałszowanie zawsze wyjdzie i już wychodzi niestety. Wielka szkoda wizerunkowa Filharmonii, dzięki uprzejmości mediów wiadomych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to proszę napisać, kto jest odpowiedzialny za te błędy w mieście? odpowiedzialność zbiorowa? a może poprzednicy? Jeśli ktoś sie czegoś podejmuje, to powinien to zrobić prawidłowo, a nie rozkładać ręce, ze błędy się zdarzają. Owszem, się zdarzają. Jak swoje prywatne pieniązki wydają ci odpowiedzialni, to też błędy wkółko powielają ?

      Usuń
    2. Pan jest nielogiczna osoba, mam nadzieję że nie zasiada w radzie, choć styl pisania pozwala mi myśleć inaczej. Błędy się zdarzają, a z Pana logiki wynika że nie powinny się zdarzyć jak ktoś czymś zarządza. Więc jak jest ? Ma Pan problem z rozumieniem, ale nikt już na to nic nie poradzi. To są niezależne od nikogo kwestie.

      Usuń
    3. z tą różnicą, że są błędy i Błędy, a ich konsekwencje to najczęściej dodatkowe koszta w postaci złotówek, nie mówiąc o pierdolniku, dezorganizacji życia lokalnie żyjących (też prowadzących biznesy) , tj. przedłużających się w nieskończoność inwestycjach. P.S. Słaba intuicja ;)

      Usuń
  6. Jałowa dyskusja.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…