Po raz kolejny historia zatoczyła koło…

Część radnych Rady Miasta w Łomży udzieliła naszej redakcji odpowiedzi, że nie miała wiedzy o porażce przed Trybunale Konstytucyjnym oraz innych działań Miasta Łomży w sprawie postępowania dotyczącego kary za śmieci. Kara ta wraz z odsetkami wynosi obecnie ok. 10 mln zł, która pierwotnie została nałożona przez Urząd Marszałkowski (za okres 2012-2013) za podwyższone opłaty za składowanie śmieci ponad dozwolone limity w Czartorii.

Czemu do tego wracamy? Przyczyną jest właśnie „niewiedza” jaką obarczono radnych (przynajmniej tych przez nas pytanych), nie przekazując im natychmiast informacji o porażce przed Trybunałem Konstytucyjnym i z tego powodu dalszych postępowań i konsekwencji. Kiedy do naszej redakcji dotarły te informacje, niemal natychmiast skojarzyliśmy tę sytuację z tą sprzed roku, dotyczącą porażki Miasta Łomża w sprawie metod i kosztów odbioru odpadów z sierpnia 2019 r. zaskarżonej do WSA przez jedną z mieszkanek. Zeszło się to w czasie z odwołaniem radnego Jana Olszewskiego z funkcji przewodniczącego Rady Miasta, którego notabene posądzono o zawieruszenie dokumentu w przedmiotowej sprawie.

Po analizie materiałów z tamtego okresu, którą ówcześnie zajmowały się media, w tym również nasza redakcja, a także przedstawiciele władz miasta, część zbulwersowanych radnych oraz mieszkańcy, doszliśmy do wniosku, że tamtej sytuacji winni byli prezydent Mariusz Chrzanowski i radcy prawni Urzędu Miasta. Takie osoby, jak kierownik Biura Rady, która twierdziła to co twierdziła, oraz radny Maciej Borysewicz, który nie odczytał pisma podczas sesji, mimo, że rzekomo miał je dołączone do dokumentów na sesję, były w przedmiotowej sprawie osobami drugoplanowymi, być może nieświadomie zamieszanymi w sprawę, choć i to ma prawo budzić wątpliwości.

Z perspektywy czasu wszelkie przesłanki wskazują, że od chwili wpłynięcia zaskarżenia do Ratusza, sprawę pilotowały i nad nią czuwały określone osoby. Sam fakt podpisania przez prezydenta Chrzanowskiego dla radców pełnomocnictwa do przygotowania odpowiedzi na ww. zaskarżenie i reprezentowanie w sądzie, świadczy, że od tego momentu Prezydent miał pełną wiedzę o sprawie. Zatem ówczesne tłumaczenie, że Prezydent jej nie posiadał wydaje się mocno wątpliwe.

W naszym przekonaniu Gospodarz Łomży nie jest sołtysem niewielkiego sołectwa (z całym szacunkiem dla sołtysów), lecz prezydentem sześćdziesięciotysięcznego miasta. Sprawa metod i cen wywozu odpadów komunalnych w tak dużej jednostce administracyjnej nie jest wymiaru, czy w szaletach jest wystarczająca ilość papieru toaletowego, lecz sprawą zdecydowanie poważniejszą. A z faktu, że zajmowano się nią wówczas przez cały rok była sprawą kluczową. Oznacza to, że Prezydent w momencie otrzymania wiedzy o zaskarżeniu tak istotnej uchwały i wyznaczeniu osoby do jej pilotowania w zakresie prawnym, miał nie tylko obowiązek czuwania nad nią na bieżąco, ale także odpowiedzialność przed samorządem, co zobowiązywało włodarza do natychmiastowego poinformowania radnych o porażce przed WSA.

Zebrany materiał w sprawie, w naszej interpretacji, sugeruje, że zarówno Prezydent a być może na jego polecenie wyznaczeni radcy prawni świadomie ukrywali sprawę przed samorządem i opinią publiczną. Powody tego mogą być różne, np. mniemaniu, że sprawa zostanie przed WSA ostatecznie wygrana; wstyd z „podwójnego blamażu”, bo uchwała podobnie jak poprzednia okazała się bublem; ukrycie wyroku w celu nie psucia atmosfery w mieście przed nadchodzącymi świętami Bożego Narodzenia i Sylwestrem. Jakie by one nie były, świadczą, że prezydent Mariusz Chrzanowski od dnia 13 września 2019 r. miał pełną wiedzę o przedmiotowej sprawie i nie można wykluczyć, że czynił starania, aby ujawnienie jej przesunąć maksymalnie w czasie. W rzeczy samej ostatecznie okazuje się to działaniem naiwnym i przykrym w skutkach, lecz jednocześnie nadwyrężyło wiarygodność większościowej grupy radnych w samorządzie. Ostatecznie obciążono winą prawników urzędu, wobec których zapowiadano wyciągnięcie konsekwencji – taka dotarła do nas informacja.

Wcale nie dziwnym zbiegiem okoliczności, w tym roku wyszło kolejne szydło z worka, lecz nie po a przed Bożym Narodzeniem i przed Sylwestrem. Przeanalizowane przez nas sprawy przed WSA z 2019 r. i przed TK z 2020 r., i przekazanie o nich informacji ze znacznym poślizgiem wskazują, że prezydent Mariusz Chrzanowski nie traktuje łomżyńskiego samorządu poważnie, stanowiącego przecież reprezentację mieszkańców miasta. Jakby tego nie oceniać, historia zatoczyła koło i w jakimś sensie staje się jednym z wielu elementów obecnego przesilenia w Radzie Miasta w Łomży.
Redaktor naczelny
lomza-tuiteraz.blogspot.com

I jeszcze krótko. Przed kilkoma dniami dotarł do mnie sms z życzeniami świątecznymi o poniższej treści :

„Z okazji Świąt Bożego Narodzenia wielu głębokich i radosnych przeżyć, wewnętrznego spokoju, wytrwałości, zdrowia, radości, niech Nowonarodzony oświeca drogi codziennego życia, obdarza błogosławieństwem i pomaga życie czynić szczęśliwym życzy Andrzej Stypułkowski”.

Panie Wiceprezydencie, bardzo mi miło. Szczerze dziękuję. Pozwalam sobie przy okazji zapytać, jak Pan pozyskał ten ściśle strzeżony przeze mnie nr telefonu?
Redaktor naczelny
lomza-tuiteraz.blogspot.com

Komentarze

  1. Już wielokrotnie w mediach padała informacja że rozpad koalicji jest wynikiem tego że niektórzy radni czują się "maszynkami do głosowania"
    Pytanie czego jeszcze nie wiedzą?
    Również sposób w jaki dowiedzieli się o "okazji z Czerwonego boru" również pozostawia wiele do życzenia..
    A może czegoś się dowiedzieli skoro raptem są odejscia z klubu i niechęć do dalszej współpracy...

    OdpowiedzUsuń
  2. tutaj się z panem nie zgodzę bo sprawa skargi do wsa to oddzielny temat że skarga do trybunału.. łączy Pan dwie różne sprawy aby zrobić temat.prawda jest taka że jak kara była naliczana to prezydentem był Czerniawski a w Mpgkim kulaga i olbrys...dziś obecnym władzom ta jare będziemy spłacać dopiero po w0 latach,więc wniosek do TK służył żeby odwołać w czasie, wiadomo było że bez szans na sukces.sprawe prowadzi Mpgkim a nie miasto więc pytania do senatora PiS Komorowskiego,który ja prowadził?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. - Podczas ostatnich rozmów o budżecie pytałem Pana Prezydenta i Panią Skarbnik o losy kary wymierzonej MPGKiM. Odpowiedź odebrałem jako uspokajającą, że wszystko jest pod kontrolą i nie ma tematu – przywołuje Dariusz Domasiewicz.

      Usuń
    2. Nie gmatwaj. Pan Komorowski przed TK reprezentował Miasto Łomża, więc stroną w postępowaniu był Ratusz.

      Usuń
    3. ok...miasto lomza reprezentuje (mpgkim i miasto to ten sam garnuszek)ale kary będzie fizycznie placil Mpgkim...to nie winna obecnych władz,a dobrze że odwołali się do TK bo by już musieli płacić za błędy poprzedników??

      Usuń
    4. olbrys poniosl jakis konsekwencje??bo w tym czasie był w Mpgkim??

      Usuń
  3. Sytuacja jest taka: dobry menedżer pilnuję kosztów, unika kar, rozwija formę. Fakt wygrania wyborów tylko dlatego, że nie było rozsądnego kontrkandydata nie przesądza jeszcze o tym, że mamy dobrego gospodarza w mieście. Prezydent chyba uważa, że osiągnął ogromny sukces i wydaje się mu że jest dobrym menedżerem. Tymczasem miasto, owszem się zmienia, ale też przybywa nowych problemów o długu nie wspominając. Ludzie zagłosowali na obecnego prezydenta po części jako efekt aby prezydentem nie została p.Muzyk. Przecież powiększanie długu miasta i liczenie, że Olbryś, obecnie jako marszałek, umorzy 10 baniek, to jak liczenie, że Łomża stanie się stolicą województwa. W dalszym ciągu utwierdzam się że nie mamy dobrego zarządcy niestety. Potrzebny jest lider na miarę uszyty, mądry, dobry gospodarz który zna się też na ekonomii i dobierze ludzi którzy ogarniają tematy, a jak na razie widać same dziwne ruchy w tym mieście. Każdy się stara, niby każdy pracuje, a co rusz wychodzą takie grube tematy . Mam nadzieję że personalnie ktoś odpowie za takie zaniechania, błędy, brak wiedzy czy znajomości przepisów i niepodjęte właściwe działania.

    OdpowiedzUsuń
  4. Prezydent nie ma czasu na takie pierdoły jak 10-milionowa kara dla miasta. Go zajmują poważne tematy dotyczące nowych iluminacji, zespołów na dni miasta czy gadżetów dla przedszkolaków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kara to robi to poprzedniej ekipy,więc przestańcie hejtowac

      Usuń
    2. prezydent nie musi się daj.owac wszystkim i na wszystkim znać.. od ekonomii ma skarbnika,od oświaty Stypę a od śmieci garlika??

      Usuń
    3. czytajcie ze zrozumieniem w tekście redaktora nie chodzi o karę :-))

      Usuń
  5. a prawda,że czosnek już na wylocie jutro po sesji???

    OdpowiedzUsuń
  6. Przechowywany w cieple czosnek wypuszcza zielony wąs..
    Zamiast je wyrzucać, można je wykorzystać...
    Czosnek intensywnie przycinany, będzie regularnie odrastał.
    Spokój i opanowanie leszcze.

    OdpowiedzUsuń
  7. to może czosnek do Pksu???

    OdpowiedzUsuń
  8. Panie Marianie może sprostowanie się należy prezydentowi , gdyż napisał Pan,że radni nie widzieli o wyroku TK, a w części opisowej dokumenty dostali taką informację o czym Pani skarbnik dzis mówiła????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oparłem tekst na informacji kilku radnych. Widocznie mają krótką pamięć i pewnie nieświadomie mnie wpuścili w maliny. Jakoś sobie z tym poradzę. Mam odwagę cywilną i oczywiście natychmiast sprostuję, jak zapoznam się z dokumentami. Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Pamięć mogą mieć krótką - zdecydowanie. Dziś jeden (radny Grzymała, przewodniczący) najpierw radnego Tarkę przywołał w swojej wypowiedzi a potem upierał się, że nie przywoływał. Niedobrz, oj niedobrz.

      Usuń
    3. to szacun Panie Marianie za redakcyjną rzetelność wypada to męsku powiedzieć,którzy radni napuscili na prezydenta..dla mnie działanie niesłuszne bo kara za czasów czerniawskiego a rykoszetem niesłusznie dostaje prezydent..wystarczy posłuchać sesji skarbnik przytoczyła dokument,którzy dostali radni.

      Usuń
  9. Wyręczę pana Kruka i odniosę się bardzo precyzyjnie do powyższego zarzutu, który można nazwać sprostowaniem, jeśli ktoś ma takie życzenie.

    Radni, odpowiadający na pytanie redakcji, mieli prawo nie pamiętać informacji, pominąć ją lub do niej nie dotrzeć (i ja to rozumiem), w sprawie porażki w Trybunale Konstytucyjnym, gdyż została ona „sprytnie” umieszczona na str. 179 w części opisowej w sprawozdaniu o przebiegu wykonania budżetu za 2020 r., datowanego na dzień 24 marca 2021 r., księgi mającej łącznie 224 strony. Informacja zatem w pewnym sensie „była zakamuflowana”.

    „Niepamięć radnych” nie zakłóca sensu felietonu, bowiem porażka w TK miała miejsce 10 września 2020 r., a informację radnym ww. dokumencie przekazano 24 marca 2021 r., czyli w ponad pół roku później. W mojej ocenie w tak ważnej sprawie samorząd powinien być poinformowany w trybie natychmiastowym, w oddzielnym przekazie a nie być „ukrytą” w jakimś obszernym dokumencie zbiorczym. Podanie radnym tak bardzo istotnej informacji dla budżetu miasta z ponad półrocznym poślizgiem tylko potwierdza mechanizm, który został przedstawiony w powyższym felietonie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ot cały Urząd, brak zaangażowania w obowiązki to mało powiedziane

      Usuń
  10. Nie rozumiem ,jak to radni mogli nie pa.ietac informacji tak ważnej informacji??chyba,że Pan przyzna mi rację radni nie czytają dokumentów?Ponadto sam Pan wie o tym,że miasto było skazana na porażkę w TK,ale słusznie miasto wykorzystało wszystkie drogi sądowe,żeby nie być prowadzonym o nie wyczerpanie wszystkich możliwości prawnych..dzięki złożeniu w wniosku kara z czasów czerniawskiego odwleczona w czasie..pomysłodawcą tego jak wszyscy wiedzą był olbrys,żeby zgłaszać to do TK...uważam, że po takim negatywnym artykule atakujący prezydenta należą się dobre słowa ,bo to nie jego ekipy błędy były ze dziś już musimy płacić kasę...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…