Pobożonarodzeniowe refleksje w dziesięciu punktach…


Zbieram się powoli do napisania felietonu podsumowującego Rok 2021 w Kościele Łomżyńskim. I właśnie w ramach tego „zbierania się” kilka uwag o zakończonych Świętach Bożego Narodzenia. Wszystkie uwagi pozostają, rzecz jasna, do dyskusji, zresztą jak zawsze niezwykle mile widzianej na blogu. I żeby ułatwić Szanownym Czytelnikom trzymanie się tematu w (krytycznych) komentarzach niniejszy felieton przedstawiam w dziesięciu punktach (wszystkie, oczywiście, w ramach lokalnej fazy Synodu).

1. Pandemia przyczyniała się do odprawiania w wielu kościołach dwóch „Pasterek”. Jednej, tradycyjnie, o północy i drugiej nieco wcześniej (np. o 21.00). W poprzednich latach taka praktyka dotyczyła głównie kościołów filialnych; ponadto tu i ówdzie odbywały się wcześniejsze Pasterki dla dzieci. Tym razem, celem sprostania wymogom epidemiologicznym (limity i dystans), w wielu parafiach miały miejsce dwie Pasterki rangą niejako równorzędne. I okazuje się, że ta wcześniejsza niejednokrotnie cieszyła się wyższą frekwencją niż ta o północy. Zsumowanie wiernych z obydwu Pasterek dałoby całkiem niezłą liczbę uczestników. Czy zatem z biegiem lat zmieni się regularna godzina Pasterki z północy na jakiś bliższy czas po Wieczerzy Wigilijnej? Moim zdaniem, wydaje się, że tak!

2. Duchowni w homiliach podjęli w tym roku temat „czysto kulturowej otoczki” Świąt Bożego Narodzenia, która coraz bardziej sprowadza je tylko do jakiegoś świeckiego „święta zimowego”. Niektórzy krytykowali również obecność w przestrzeni publicznej choinek i innych dekoracji Bożonarodzeniowych już od początku Adwentu.

3. Coraz bardziej martwię się o media diecezjalne. Uboga treść, szczególnie ta religijna, choćby świąteczna. Nie ma więzi z i tak nielicznymi odbiorcami (niskie liczniki). Smutne, jak „po cichu” odeszła ostatnio z pracy bardzo zasłużona Dziennikarka, która przez długie lata „ciągnęła” całkiem nieźle tematy kościelne. Był wtedy lokalny konkret, teraz jest raczej rozmyta abstrakcja. Nawet Biskup Diecezjalny wywiadu podsumowującego dekadę swojej posługi pasterskiej w Diecezji Łomżyńskiej udzielił lokalnemu portalowi świeckiemu. Czyż nie przydałby się poważny wywiad dla mediów diecezjalnych, choćby ze zwykłego szacunku dla konkretnej grupy wiernych odbiorców? A może także dla zareklamowania tych mediów w sposób bardziej skuteczny?

4. A zatem teraz kilka zdań o wywiadzie Biskupa Diecezjalnego, głównie z tej racji, że został on opublikowany w formie tekstowej podczas Świąt Bożego Narodzenia. Trzeba przyznać, że Redaktor lokalnego portalu świeckiego przygotował serie znakomitych pytań, np.: „Kościół Łomżyński się rozwija czy zwija?” Odnoszę wrażenie, że wywiad miał charakter zdalny, z możliwością doprecyzowywania odpowiedzi bez presji czasowej i być może również z pomocą Kurialistów (?). Czyta go się trochę jak powieść, no może raczej jak nowelę, ale pozostaje spory niedosyt merytoryczny w związku z odpowiedziami.

5. Niedobrze jest pomylić rok śmierci bpa Stanisława Stefanka, swego Poprzednika (2020, a nie 2021), czy zaokrąglać liczbę kleryków (30, a jest 32). A wspominając o zgonach bpa Stefanka i bpa Tadeusza Zawistowskiego, raczej nie powinno się w duchu miłosierdzia chrześcijańskiego przemilczać śmierci (a)bpa Juliusza Paetza, od którego otrzymało się przecież święcenia kapłańskie w katedrze łomżyńskiej.

6. Biskup mówi o „wielkiej życzliwości i sympatii mieszkańców naszej diecezji”, wymieniając w ramach przykładu z imienia i nazwiska poprzedniego Prezydenta Łomży. Chodzi tu jednak raczej o czysto zewnętrzną reakcję Diecezjan na „autorytet urzędowy” Biskupa, spotykanego oficjalnie w przestrzeni liturgicznej, a nie o „autorytet osobisty”, na który trzeba chcieć i umieć zapracować poprzez żywy kontakt, choćby medialny.

7. W ciągu dekady nie została wszczęta żadna budowa nowej świątyni, pustoszeją parafie wiejskie, laicyzuje się społeczeństwo, a szczególnie młodzież. Najdłużej zatrzymałem się przy zdaniu, że „dane statystyczne mówią o około 30 procentach uczęszczających na niedzielną Eucharystię”. Domyślam się, że są tu podane znane Biskupowi (i Kurialistom) wyniki tegorocznego liczenia wiernych, bo oficjalne dane z 2019 roku były o kilkanaście procent wyższe (44,7%; a rok temu nie przeprowadzano liczenia).

8. Biskup wspomina o podpisanej w 2018 roku „Instrukcji o przygotowaniu narzeczonych do sakramentu małżeństwa i życia w rodzinie” („dokładnie tak, jak tego chciał papież Franciszek”) i zapoczątkowaniu funkcjonowania „Centrum Ewangelizacji Dobrego Pasterza” w Ostrowi Mazowieckiej, („ważna inicjatywa”). Pochwala projekt ewangelizacyjny realizowany w dekanacie Myszyniec. Wymienia przykładowe wspólnoty modlitewno-formacyjne. Nie precyzuje jednak, na czym tak naprawdę polega specyfika kryzysu wiary dzisiaj (diagnoza musi warunkować strategię skutecznego duszpasterstwa, a Biskup to taki „duchowy generał”).

9. Biskup przyznaje, że wyświęcił 81 kapłanów. Ubolewa, że każdy przypadek molestowania nieletnich „jest jednym za dużo”. Czy zatem np. spotkał się (nie licząc bierzmowania w sanitarnym obostrzeniu) z mocno podzielonymi a jednocześnie przecież życzliwymi wiernymi z parafii Grądy-Woniecko?

10. Ubiegła Niedziela czyli tzw. „drugi dzień świąt” poświęcony był Świętej Rodzinie z Nazaretu. Tego dnia, zwyczajowo od wielu lat, małżeństwa odnawiały swoje przyrzeczenia ślubne. Jednakże specjalną zachętę Diecezjalnego Duszpasterza Rodzin trudno uznać za „coś oryginalnego” w ramach trwającego już od marca Roku Rodziny Amoris Laetitia i rzekomo solidnych przygotowań do stulecia Diecezji Łomżyńskiej. Zresztą, niektóre parafie rutynowo zignorowały i tę jedyną propozycję.

Duszpasterstwu diecezjalnemu niewątpliwie potrzeba więcej dynamizmu, głębi i wizji. Szczęść Boże.

Komentarze

  1. Dziękuję za artykuł. Jak zwykle, wyczekiwany. Mało jest osób, które z taką wizją potrafią z taką łatwością wypunktować rzeczywistość . Podziwiam i zazdroszczę. Dodam tylko , że gołym okiem widać, jak kościół świecczeje. Chyba już tylko gorliwe postawy kapłanów mogą to odwrócić, bo wygląda na to, że nawet radio mimo iż funkcjonuje nieźle , nie potrafi utrzymać status quo. Szkoda tej pani redaktor, regularnie słuchałem jej liczne dość wszechstronne audycje. To może jednym zdaniem: jeśli kościół ma się zmienić, biskupi i księża muszą zacząć od siebie . Ale jest jeden problem. Potrzebny jest do tego pewien KRYTYCYZM, a w tym środowisku jest jedna ,chyba najgorsza wada, która przesłania obiektywny krytycyzm, mianowicie to jest egoizm pomieszany z egocentryzmem. Albo duchowieństwo zmieni postawę, albo będzie jeszcze bardziej laicko. Pokorna postawa to nie smutek, a ubustwo to nie dziadostwo. Autentyczna radość głoszenia Ewangelii to służba, a nie wywyższanie się. Uderzyć się w piersi panowie, oj praca nad sobą , praca ..

    OdpowiedzUsuń
  2. Autor artykułu powinien przyjrzeć się tzw. ,,cancel culture" w Kościele Lomżyńskim. Myślę, że jest to temat wart uwagi. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brak u większości Ducha Bożego, brak całkowitego oddania się Bogu, służby, powołaniu.
    Trzeba się modlić za Kapłanów o świętość ich życia inaczej biada nam.
    Zło dawno temu przenikło do Kościoła i się rozpleniło, proszę spojrzeć na zniszczoną Katedrę, gdzie był konserwator zabytków, na projektanta wybrano masona z Krakowa...... no masakra !
    a myśmy cicho siedzieli
    Ps. ten sam zaprojektował Beskidzką Drogę Krzyżową , można obejrzeć na yt

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…