Czy kolejna sesja z niespodziankami...


W najbliższą środę sesja Rady Miasta w Łomży. W porządku obrad kluczową uchwałą będzie zapewne ta dotycząca określenia nowych cen za odbiór odpadów komunalnych. Proponowany w projekcie znaczny wzrost opłat może wywołać burzliwą dyskusję. Nawet powinien, jeśli skonfrontować to z milczeniem radnych podczas spotkania z wiceprezydentem Andrzejem Garlickim, który szukał na tym spotkaniu potwierdzenia dla swoich racji. Ale czy tylko ten punkt może wywołać gorącą polemikę? A może sesja zaowocuje kolejnymi niespodziankami…

Od końcówki ubiegłego roku, każda z następnych sesji Rady Miasta w Łomży zaskakiwała niespodzianką. Znalazło większość „wypłaszczenie” diet. Podobna się znalazła, żeby doprowadzić do likwidacji dwóch komisji. Także większość na grudniowej sesji odroczyła przyjęcie budżetu. Do tego dodajmy odważną rezygnację radnego Macieja Borysewicza z funkcji wiceprzewodniczącego w prezydium rady. Wszytko, co wyliczyłem można bez ryzyka nazwać niespodziankami. Czy należy się spodziewać ciągłości zaskakiwania, a może niespodzianki na sesjach staną się powoli tradycją?

W radzie funkcjonuje obecnie cztery kluby: PiS, Prezydencki, Przyjazna Łomża, Obywatelski Klub Samorządowy. Jest jeszcze radny niezależny, Mariusz Tarka, walczący od wielu miesięcy głównie ze sobą, poszukując drogi, która być można w takim kształcie, jak sobie wymarzył nie istnieje. W efekcie można zostać z rękami w nocniku.

Patrząc na to „rozbicie”, lub raczej samorządowe „frakcje”, prezydent Mariusz Chrzanowski ma poważny problem. Nie sądzę, by autorami tego samorządowego „zapętlenia” byli radni Marianna Jóskowiak, Piotr Serdyński, czy Dariusz Domasiewicz. Obserwuję od wielu lat scenę społeczno-polityczną Łomży i jestem przekonany, że istniejące od dłuższego czasu przesilenie jest wyłącznie autorstwa prezydenta Chrzanowskiego, brakiem poważnego traktowania wszystkich bez wyjątku radnych, oraz być może także brakiem wyobraźni doradców, kimkolwiek by oni nie byli.

Swego czasu padł na tym blogu spod mojej ręki pogląd, że prezydent Chrzanowski urósł na poważnego polityka. W kontekście wydarzeń z ostatniego półrocza, pokornie przyznaję, że taka ocena była z mojej strony nieco na wyrost. Prezydent Chrzanowski rozwalił całkiem niezłą układankę, a teraz nie potrafi się przyznać do błędu i tego uczciwie posklejać. Gra na czas istniejące przesilenie tylko pogłębi, i będzie coraz gorzej. A przecież proces naprawczy jest bardzo prosty, Prezydent to wie, trzeba tylko woli i odrobinę cywilnej odwagi.

Atmosfera, jaka panowała podczas spotkania radnych z zastępcą Andrzejem Garlickim, podczas omawiania projektu uchwały w sprawie opłat za odbiór odpadów komunalnych wiele mówi. Mnie przynajmniej przekonuje, że na środowej sesji projekt może zostać uwalony i skierowany do ponownej analizy. Nie zdziwię się, bo skok proponowanych cen poraża. Taki obrót sprawy nie będzie mógł być nazwany niespodzianką. Ale to wcale nie znaczy, że niespodzianek nie przewiduję. Wręcz przeciwne, przewiduję, a nawet sądzę, że będą, lecz gdybym je ujawnił nie byłyby w środę niespodziankami. W interesie społeczności, także samorządowców, dam sobie póki co na wstrzymanie.

PS. I jeszcze pozwolę sobie dodać: nie wierzę w pogląd, że prezydent Mariusz Chrzanowski nie chce układać się z radnymi z PiS. Bardziej mnie przekonuje krążąca - tu i tam - opinia, że to radni PiS nie chcą się układać z Prezydentem. Zaryzykuję: stawiam na to drugie.

Komentarze

  1. Panie Marianie a po co układ PiSowi na rok do 1,5 przed wyborami?
    W tej całej układance, którą Pan wymienił najbardziej szanuję Radnego niezależnego, który robi najlepiej ponieważ nie angażuje się w jakieś ugrupowania. Weźmy chociażby przykład Radnego Prosinskiego, który namówiony został przez Przyjaznych po stracie Wojtkowskiego i Podsiadło do wstąpienia aby utrzymać klub. Czy nie jest to działanie sztuczne i na siłę?
    Radny Nadolny wspólnie z Po zakłada klub OKS, klub niby samorządowy ale w nazwie Obywatelski. Czy też ten klub nie jest sztuczny aby pogrywać?
    Także to co Pan rozkminia niby zapędy polityczne to prawda ma inne dna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mariusz Tarka to mąż stanu. Niezależnie niezależny. Nieprzekupny niezłomny mądry przystojny.
      No i ponad przeciętnie wykształcony.

      Usuń
    2. Po stracie Wojtkowskiego i Podsiadło? Żadna to strata jak się plewy od ziarna oddziela.

      Usuń
  2. prezydent to samorządowiec nie polityk...więc się nie zgodzę...0rezydent dobrze działa w mieście,a radni walczą o stołki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prezydent to nie polityk? Chyba masz powikłania pokowidowe.

      Usuń
    2. Z ręką w nocniku to jest od początku kadencji. Coś tam co prawda wyszarpal ale apetyty były dużo większe.
      Wiecznie wstrzymany czeka na propozycje.

      Usuń
    3. Nieprawdą jest, że wiecznie wstrzymany. Potrafi używać każdego guzika w przeciwieństwie do innych radnych co to są zawsze na nie.

      Usuń
    4. W zależności od zapłaty jest uzywany kolor?

      Usuń
    5. Guzika? Chyba w toalecie

      Usuń
  3. Panie Kruk. Proszę nie nazywać Pana Tarki radnym "niezależnym". Radziłbym sformułowanie "nie należący do żadnego klubu". Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. MCh to żaden wytrawny polityk, czy samorządowiec. Raczej dziecko szczęścia, które pomału je traci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo trafna opinia.

      Usuń
    2. Tak to prawda. Prezydent to taki łomżyński Nikodem Dyzma.

      Usuń
    3. trolle się odezwały, ktore slabo sobie radza i zazdroszczą jak komuś się udaje ...taka mentalność .miasto się rozwija i was to boli ,że mieszkańcy popierają prezydenta

      Usuń
  5. I płatne trolle popierają

    OdpowiedzUsuń
  6. popiera większość

    OdpowiedzUsuń
  7. liderem to jest stypa

    OdpowiedzUsuń
  8. Piszcie prawde trole z po i lewicy za stołki byscie poszli do putina . co ci radni

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…