Superpozytywny felieton o Kościele Łomżyńskim…

W sobotę 19 marca br. na Jasnej Górze odbyła się V edycja akcji duszpasterskiej „Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”. Jej inicjatorem jest Kleryk (student) obecnie IV roku Łomżyńskiego Seminarium (o imieniu Rafał, pochodzący z Grajewa). Gdy w 2018 roku, jeszcze przed swoją maturą, spotkał w Rzymie papieża Franciszka, usłyszał od niego zachętę, by on modlił się za Papieża, a z kolei Papież będzie się modlił za niego. Tak zrodziła się inicjatywa duszpasterska, osiągająca corocznie swoją kulminację w dzień wyboru papieża Franciszka na Stolicę Piotrową, czyli 13 marca. Tym razem jednak, z racji na mały jubileusz całej akcji, odbyła się ona na Jasnej Górze w rocznicę uroczystej inauguracji pontyfikatu przez Ojca Świętego Franciszka, czyli 19 marca. Zyskała w ten sposób wyraźniejsze ramy ogólnopolskie, zwłaszcza że jej patronem honorowym pozostaje Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.


Papież Franciszek w środę poprzedzającą, tj. 16 marca br., odniósł się do tego wydarzenia w trakcie audiencji generalnej w Watykanie: „Pozdrawiam serdecznie obecnych tu Polaków, a szczególnie młodych, którzy w duchu modlitewnej inicjatywy «Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego» (…) zgromadzą się na Jasnej Górze (…), by modlić się w intencjach mojej papieskiej posługi. Dziękuję! Dziękuję za ten Wasz piękny gest”. Watykański Sekretariat Stanu przesłał jeszcze Organizatorom specjalny list gratulacyjny.

Program obejmował mniej więcej 7 godzin spotkań, od 14.30 do 21.30, a całość dostępna była na kanale YT. Najpierw Biskup Łomżyński sprawował Eucharystię w Kaplicy Cudownego Obrazu. Homilia, dość chaotyczna, dotyczyła ogólnie ojcostwa świętego Józefa i modlitwy za Ukrainę. Zajrzałem z ciekawości, jak to przemówienie zrelacjonowało Biuro Prasowe Jasnej Góry, a mianowicie, że: Biskup „wskazał na potrzebę i siłę modlitwy”. Problem zasadniczy polegał bowiem na tym, że w całym przemówieniu ani jednym słowem nie został przywołany papież Franciszek, ani jego nauczanie, ani jego posługiwanie! Ani jednym słowem! Świadomie, czy nieświadomie?

Potem w Sali Papieskiej miał miejsce synodalny panel dyskusyjny dotyczący ogólnie współpracy między duchownymi i świeckimi, z udziałem kilku zaproszonych Gości, zakończony adoracją Krzyża. Jeszcze podczas trwania tej części całej akcji Biuro Prasowe Jasnej Góry informowało, że rozważanie na Apelu Jasnogórskim o godz. 21.00, zgodnie z uprzednim planem, poprowadzi Biskup Koadiutor Katowicki, ten sam właśnie, który kilka dni wcześniej na Mszy Świętej całego Episkopatu Polski w Warszawie wygłosił przepiękną, w języku prozy poetyckiej, laudację na cześć papieża Franciszka. Jednakże faktycznie tego rozważania nie poprowadził, chociaż w Apelu Jasnogórskim uczestniczył, m.in. wraz z Metropolitą Częstochowskim i Biskupem Łowickim (uczynił to za niego zwykły Zakonnik). Co zatem doprowadziło w międzyczasie do takiej nieoczekiwanej zmiany?

Licznik na YT wskazywał jakieś 5 tysięcy Internautów śledzących różne części akcji modlitewnej «Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego». Z samej Łomży dostrzec można było, oprócz Biskupa Diecezjalnego, jeszcze dawnego Pracownika Nuncjatury Apostolskiej i kilku Kleryków (trzech?). Żadnego seminaryjnego Moderatora! Żadnego Kurialisty! Żadnego Duszpasterza Młodzieży! Co się zatem stało?

Nim postawię swoją hipotezę, mała dygresja, taka na wzięcie oddechu, z wyraźnym odejściem od głównego tematu, ale nie całkowitym. Tego samego dnia, 19 marca br., papież Franciszek promulgował konstytucję apostolską „Praedicate evangelium” (Głoście Ewangelię), reformującą Kurię Rzymską. Dwie sprawy rzucają się w oczy. Po pierwsze, na czele watykańskich dykasterii będą mogli stanąć także świeccy, zarówno mężczyźni, jak i kobiety. I po drugie, duchowni będą mogli pracować w Watykanie „z reguły” (!) tylko pięć lat, aczkolwiek z możliwością przedłużenia na kolejne pięć lat, czyli maksymalnie 10 lat. Potem muszą wracać do swoich macierzystych wspólnot, chodzi bowiem o to, by nie kreować duchownych-urzędników oderwanych od rzeczywistości duszpasterskiej. Sprawdziłem tak dla ciekawości, co by się stało, gdyby te modelowe rozwiązania papieskie zastosować do lokalnej Kurii; otóż, naprawdę tylko bardzo nieliczni mogliby pracować dalej. Hm!

Wróćmy do głównego wątku felietonu. Dziewięć lat pontyfikatu papieża Franciszka to znakomity program odnowy Kościoła, niejako konkret na konkrecie, z klarownym wezwaniem do „nawrócenia duszpasterskiego”. Czy zatem Kościół Łomżyński nie zignorował za bardzo całego tego bogactwa bieżącego pontyfikatu, wszak Papież to przecież widzialna Głowa Kościoła powszechnego? I w takiej właśnie perspektywie tę oddolną inicjatywę duszpasterską młodego Kleryka, podejmowaną chyba jakby przy wiatrach niesprzyjających (a przynajmniej przy jakimś zobojętnieniu?), trzeba odczytywać jako iskierkę nadziei na przyszłość… Szczęść Boże.

Komentarze

  1. A może łomżyński kler zaopiekowalby się matkami z małymi dziećmi którzy wegetuja w WECie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A możne ty byś się zaopiekował/ła? Dlaczego nie zaczniesz od siebie?

      Usuń
    2. Jak będę miał pałac o takiej powierzchni jak biskup lub jego proboszczowie to zaprosze do siebie kilkanaście rodzin z Ukrainy. A tak swoją drogą trzeba nie mieć za grosz sumienia żeby w taki sposób odpowiedzieć na apel w sprawie biednych i cierpiących ludzi. Tak chyba mógł napisać tylko polski ksiądz ludzi tak zwany polski katolik.

      Usuń
  2. Nie jest źle . Dobrze, że i jeden kleryk zaangażowany. Co do biskupa to chyba sprawa jasna , że przemęczony. Człowiek po 60-ce to już senior. Winien więcej odpoczywać. A co tam problemy lokalnego Kościoła. Jakoś będzie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biskup nie robi nic innego od początku pobytu w Łomży. Głownie odpoczywa i biega po lasku jednaczewskim.

      Usuń
    2. Dobrze, że zaczynacie więcej widzieć.

      Usuń
    3. Jedna jaskółka wiosny nie czyni.

      Usuń
  3. Marian się zblokował

    OdpowiedzUsuń
  4. Może do kurii powinien awansować proboszcz parafii terminalnej?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…