Wszystko niejako odbyło się rutynowo…

To miała być nierutynowa Eucharystia sprawowana po dwóch latach pandemicznych obostrzeń. Chodzi o wielkoczwartkową Mszę Krzyżma w Katedrze o godz. 10.00. Świeccy są na niej raczej nieliczni. Natomiast ich ławki, czyli te poza prezbiterium, wypełniają Duchowni z całej Diecezji. To dzień Kapłaństwa! Wydaje się, że spośród wszystkich 525 księży diecezjalnych (do tego dochodzi 22 księży zakonnych) obecnych była (tak plus minus) połowa. A zatem jak przed pandemią. Czyli wszystko niejako odbyło się rutynowo…

Wspomniane krzyżmo to mieszanina oliwy i balsamu, substancja używana przy udzielaniu (niektórych) sakramentów. Człowiek nią namaszczony jest posłany przez Kościół do wykonania pewnej misji. Biskup Diecezjalny ogólnie stwierdził, że misją Duchownych pozostaje dziś „być olejem nadziei dla wiernych”. Jednakże na twarzach obydwu Biskupów brakowało wyraźnych symptomów radości. I znowu nie było także zaśpiewanej z entuzjazmem prefacji mszalnej…

Homilie Biskupa Diecezjalnego od pewnego czasu rozpoczynają się od manierycznej frazy: „Proszę spocząć”. Manieryczne było także pozdrawianie pod koniec Eucharystii księży pracujących w Watykanie (okazało się, że jest tylko jeden) i pełniących (bądź już nie) funkcje na uczelniach, z tym że imię jednego spośród trzech wymienionych Profesorów Ekscelencja pomylił. Wszystko było jakieś takie urzędowe…

Nowością pozostawała firmowa okładka z herbem, w której Biskup trzymał notatkę z ogłoszeniami (w poprzednich latach posługiwał się zwykłym karteluszkiem), brak nominacji kanonickich i zaproszenie Duchownych na posiłek… nie do szkół katolickich, ale do Seminarium (jak wiadomo, tradycyjnie poprzedni Biskupi zapraszali Księży w gościnne progi swojego Domu Biskupiego).

To już któryś z kolei rok, kiedy Biskupom i Księżom życzeń nie składa Władza Państwowa (a to pewnie dlatego, że na bycie duchowym ojcem wspólnoty trzeba chyba zasłużyć, nieprawdaż?). Jednakże do Sióstr Zakonnych wypowiadających słowa pozdrowień dołączył tym razem Król z Bractwa Kurkowego.

Na uwagę zasługuje w tym roku błyskawiczne, bo niespełna kilkanaście minut po zakończonych uroczystościach, zamieszczenie relacji na portalu „Radia Nadzieja”.

Dzisiejszego popołudnia kończy się okres Wielkiego Postu. Wieczorną Eucharystią rozpocznie się już Triduum Paschalne (trzy dni paschalne), czyli celebracja drogi Jezusa z Wieczernika poprzez mękę i śmierć krzyżową, złożenie Jego ciała do grobu aż po zmartwychwstanie. To naprawdę dla chrześcijan najważniejsze dni całego roku. Sposobność do głębszej refleksji nad życiem…

Diecezja Łomżyńska musi wejść w tę wielką ciszę odkupienia, by odnaleźć w sobie odnowione życie.

Blog także na ten czas zasadniczo zamilknie, by nikomu tej ciszy nie naruszać. Dlatego już teraz niech popłyną do wszystkich Szanownych Czytelników najserdeczniejsze życzenia Błogosławionych Świąt Wielkanocnych. Szczęść Boże.

Komentarze

  1. Szkoda, że biskup lepiej zna się na gotowaniu jak na swojej posłudze i języku polskim

    OdpowiedzUsuń
  2. Biskup jak biskup...a jeszcze mógł być gorszy

    OdpowiedzUsuń
  3. Być może kluczem do zrozumienia funkcjonowania diecezji łomżyńskiej w ostatnich latach jest słowo KICZ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Tylu darmozjadów do utrzymania. Szok.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…