Czuję się nabity w przysłowiową butelkę...

Zgodnie z obowiązującymi przepisami jednostka samorządu terytorialnego nie może zbankrutować, gdyż w razie kłopotów, w sytuacji kryzysowej państwo ma obowiązek wesprzeć zagrożony samorząd. Ale takie rozwiązanie nie jest gwarancją dobrej kondycji samorządów. Pójście w tym kierunku nie rozwiązuje kłopotów, na jakie zadłużony samorząd jest narażony.

Wniosek „złożony przez łomżyńskich radnych”, aby włączyć Przedszkole Publiczne Nr 2 w strukturę administracyjną Szkoły Podstawowej Nr 2 jest kolejnym sygnałem, że z finansami miasta nie jest dobrze. Należy przypuszczać, że takich fuzji łączących różne placówki oświatowe w Łomży będzie więcej. Na oświacie najłatwiej oszczędzać, co może dziwić, gdyż ona od lat jest niedofinansowana w świetle potrzeb. Czy aby nie pora, by łomżyński samorząd na poważnie się zastanowił, w jakich obszarach poza oświatą należy szukać oszczędności?

Już w poprzedniej kadencji, w latach 2015-2018, ówczesny radny (nie odosobniony) Tadeusz Zaremba forsował pogląd, że należy wypracować dla Łomży program oszczędnościowy. Prezydent Mariusz Chrzanowski zaakceptował ten pomysł, tyle że taki program nigdy fizycznie nie powstał. W kampanii wyborczej do samorządu w 2018 roku wątek wypracowania takiego programu również się często przewijał. Niestety, jak się później okazało nie wyszedł poza ramy propagandy na potrzeby wyborcze.


Przez spory czas byłem nieodosobnionym zwolennikiem polityki finansowej prowadzonej przez Prezydenta i Skarbnika Miasta. Dzisiaj mam prawo czuć się nie tyle oszukanym, ile nabitym w przysłowiową butelkę. Okazuje się bowiem, że bardzo ryzykowna i agresywna polityka inwestycyjna, wsparta mało czujnymi radnymi, nie mająca umiaru bardzo poważnie zubożyła wydolność finansową Łomży. W świetle tego nikt nie chce głośno powiedzieć, że miasto nad Narwią jest zmuszone do naprawy swoich finansów, nikt również tak na poważnie nie poszukuje instrumentów do realizacji niezbędnej naprawy.

W najbliższych miesiącach Łomża stanie przed nie lada wyzwaniem, gdyż istnieją przesłanki, że prawdopodobnie nie da się okiełznać problemów finansowych miasta bez zaciągnięcia kolejnego kredytu. Warto w tym momencie wrócić do sytuacji, jaka miała miejsce przy uchwalaniu budżetu miasta na 2022 rok. Wówczas grupa radnych sugerowała zrobienie poważnych cięć w budżecie, czego w mojej ocenie prezydent Chrzanowski nie zrozumiał, czy też nie chciał zrozumieć; podobnie Skarbnik Miasta, okrzyknięta niedawno Kobietą Sukcesu. Ostatecznie budżet przepchnięto, mimo wyraźnie widocznych na horyzoncie nadchodzących problemów ze spłatą kredytów oraz brakiem środków na bieżące funkcjonowanie.

Jak się nie ma miedzie, to się na dupie siedzi. Na przekór temu słynnemu powiedzeniu, łomżyńska władza wykonawcza i część samorządu, mając świadomość tarapatów finansowych w jakich znajduje się miasto, sięgnęli po kolejne kredyty, aby móc realizować zakrojone na szeroką skalę inwestycje. Mało tego, podjęli co najmniej dziwny wysiłek, by obarczyć odpowiedzialnością radnych za taki stan rzeczy, którzy ich zdaniem nie potrafili wskazać, z czego w tegorocznym budżecie zrezygnować. Podobnie wygląda sprawa z ww. fuzją przedszkola i szkoły, władza wykonawcza próbuje zepchnąć problem na radnych, w postaci „sztucznego wniosku” o połączeniu tych placówek oświatowych. Bardzo łatwo będzie głosić w kampanii wyborczej, że nie chciała tego władza wykonawcza, lecz było to inicjatywą radnych. Zabieg co najmniej naiwny, o ile nie śmieszny.

Jednostka samorządu terytorialnego nie może zbankrutować, ponieważ w razie kłopotów, w sytuacji kryzysowej państwo ma obowiązek wesprzeć zagrożony samorząd. Nie może to jednak oznaczać zapomnienia o wyciąganiu wniosków z dotychczasowych lekcji i rozważniej podchodzić do inwestycji i ich finansowania. A tak poza tym, widziała świnia niebo… Pozdrawiam Czytelników.

Komentarze

  1. Ciekawe jak czyja się radni , którzy widząc, że jest źle muszą dalej głosować jak "poproszą"?

    OdpowiedzUsuń
  2. Akurat na oświacie najtrudniej oszczędzać, bo zaraz głos podniesie tzw. "czynnik społeczny", że tak nie wolno, bo dzieci, nauka, przyszłość, etc. Dyrekcji łatwo nastawić nauczycieli, a nauczycielom rodziców, przeciwko jakieś decyzji lub za jakimś pomysłem. Przez wiele lat to jednak dyrektorzy szkół nie zrobili nic, by wprowadzić oszczędności w kierowanych przez siebie placówkach. Bo jak zabraknie środków na wypłaty, to zawsze można będzie powiedzieć, że winny jest Urząd Miasta. I tak to się kręci, bo żadna władza nie chce zadzierać ze swoimi wyborcami, niejako stając się zakładnikami tych, którzy przecież pod nią podlegają.

    OdpowiedzUsuń
  3. Panie Kruk może warto spojrzeć szerzej i napisać,że ogólnie samorządy mają duże problemy...działania zmniejszające dochody samorządów to efekt,który dziś mają gminy...niech Pan napiszę, co ostatnio zrobiły Suwałki...wyłączył oświetlenie..

    OdpowiedzUsuń
  4. uważam,że skarbnik wie co robi i jest specjalista lepsza niż większość radnych ...A jak mniejsze wpływy z City pity to co ma robi??

    OdpowiedzUsuń
  5. połączenie tych placówek to dobra decyzja ,nikt pracy nie straci, a jak przedszkole w strukturze szkoły to mniejsze wpływy z budżetu miasta dla niepublicznych..to bardzo mądry ruch pokazujący dużą umiejętność skarbnik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka umiejętność, że dług coraz większy

      Usuń
  6. Brak wiedzy o zarządzaniu finansami publicznymi plus szeroko zakrojona (kosztowna) wieloletnia propaganda musiała przynieść taki efekt.
    Pani skarbnik otrzymała nagrodę za zestawianie liczb a nie zarządzanie miastem. Jest źle a będzie dużo gorzej.
    Najsmutniejszy jest brak pomysłu obecnej ekipy.
    Jakie doświadczenie mieli Panowie kiedy otrzymali do zarządzania 400 mln zł?
    To jest odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdyby to była prywatna firma to z takimi kompetencjami co najwyżej miotła przy ludziach majacych pojęcie o zarządzaniu. Niestety jest to słabość demokracji. A już powoływanie na stanowiska "fachowców" jest tragikomedią.
    Dlaczego efekt był oczywisty do przywidzenia.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…