Nieco przydługi okres przejściowy w mediach diecezjalnych… (2/2)

„Głos Katolicki” to od ponad 2 lat „wkładka” Diecezji Łomżyńskiej do wydawanego przez Diecezję Warszawską-Praską (ogólnopolskiego) tygodnika „Idziemy”. Obejmuje 8 stronic, z czego jedna (czyli 12,5% całej „wkładki”), ostatnia, zarezerwowana jest zawsze wyłącznie na reklamy. Lektura wydań z maja br. (a konkretnie z 1, 8, 15, 22 i 29 maja) pozwala zauważyć pewne zmiany w „Głosie Katolickim”. Nade wszystko w pisanie tekstów zostali zaangażowani dziennikarze „Radia Nadzieja”, także ci, którzy dotąd ograniczali raczej swoją działalność do anteny. Trzeba chyba stwierdzić wprost: „Głos Katolicki” stał się wyraźniej organem „Radia Nadzieja”, jakby jego tygodniowym resume.

Prym wiedzie Dziennikarka z ciepłym, przyjemnym, spokojnym i jakby troszeczkę dziecięcym głosem (wciąż brakuje jej wizytówki w rubryce „Nasz Zespół” na internetowej stronie „Radia Nadzieja”); te teksty na ogół w formie publicystycznych mini-traktatów teologicznych zajmują w poszczególnych numerach majowych odpowiednio: 50 % miejsca (w tym 3 stronice wywiadu z „Kapucyńskim Zespołem Uwielbienia”); 25 %; 25 %; 25 % i 25 %. Za te artykuły nie sposób postawić niższej oceny od „piątki” (5,0), ale z wyjątkiem wywiadu dotyczą one raczej ogólnych spraw kościelnych, bez lokalnego kolorytu Diecezji Łomżyńskiej.

Na drugim miejscu mamy Dziennikarkę, którą uznaje się w środowisku medialnym Kościoła Łomżyńskiego za sztandarową postać „Radia Nadzieja” od jego początku (pewnie teraz płaczącą, bo jej Liverpool przegrał finał Ligi Mistrzów?). Teksty zajmują w poszczególnych numerach majowych odpowiednio: 12,5% miejsca; 12,5 % (wywiad); 12,5 % (wywiad); 12,5 % (wywiad) i 12,5 %. Wywiady dotyczą lokalnych spraw Diecezji Łomżyńskiej, pozostałe teksty mają charakter ogólnokościelny. Warsztat dziennikarski tutaj również co najmniej na „piątkę” (5,0).

Na trzecim miejscu dostrzegamy Dziennikarkę, której chyba niedawno zlecono misję przekwalifikowania się na ekspertkę od bieżących spraw religijnych Diecezji Łomżyńskiej i proces ten zdaje się przebiegać dość naturalnie, ale jednocześnie ma charakter delikatnego i asekuracyjnego stąpania po nowym obszarze zainteresowań. Jest ona autorką wielu sprawozdań, niektórych podpisywanych tylko inicjałami, obejmującymi w poszczególnych numerach majowych odpowiednio: ok. 20 % (inicjały); 12,5% (inicjały); 25 % (inicjały); ok. 50 % (częściowo podpisane) i 25 % (inicjały). Tu także w zasadzie (plus minus) szkolne „piątki” (5,0).

Nieco mniej piszą inni dziennikarze „Radia Nadzieja” (trzech kolejnych), w ostatnim numerze pojawił się także tekst „Szefa Redakcji” (12,5 %). Wśród autorów nie ma już księży, z czterema jednak zostały przeprowadzone wywiady.

Zasadnicze wnioski są następujące. Po pierwsze, okazuje się, że 7 stronic „Głosu Katolickiego” to zbyt dużo, by oddać wiarę i życie Ludu Bożego Diecezji Łomżyńskiej (stąd potrzeba tych tekstów ogólnokościelnych). Po drugie, sprawozdania dotyczące wydarzeń dziejących się w Kościele Łomżyńskim mają charakter raczej kronikarski, bez krytycznej interpretacji. I po trzecie, dominuje miasto Łomża, gdzie mieści się Redakcja, a inne tereny Diecezji Łomżyńskiej dotykane są okazjonalnie (brak korespondentów w terenie?).

Przed Diecezją Łomżyńską wciąż stoi jeszcze zadanie znalezienia odpowiedniej formuły dla „Głosu Katolickiego”, by z jednej strony nie dublować strony internetowej „Radia Nadzieja”, a z drugiej nie stać się zanadto tylko ogólnym pismem religijnym bez lokalnego kolorytu. Od dynamizmu duszpasterstwa w Diecezji Łomżyńskiej zależeć będzie w dużym stopniu racja istnienia, konkretny kształt i popyt na „Głos Katolicki”. Szczęść Boże.

PS. Emocjonalna, bo dokonywana w trakcie pandemii, likwidacja odrębnego „Głosu Katolickiego” była chyba jednak rodzajem wywieszenia „białej flagi” przez władze diecezjalne?

Komentarze

  1. Jeszcze jeden wątek. W 2019 roku przez trzy miesiące (!) w mediach pracował (jeśli to w ogóle można nazwać pracą) obecny rektor seminarium. Czy zauważył coś niepokojącego? Czy sporządził notkę? Co przekazał biskupowi? A jeszcze inna kwestia to niemal permanentna obecność w redakcji rzecznika kurii i te same pytania...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może zapytaj ich bezpośrednio? Brakuje ci odwagi?

      Usuń
    2. Tu nie chodzi o prywatną ciekawość. Ale o to, kto ostatecznie zawinił, biskup czy otoczenie? To w interesie tych osób leży znalezienie prawdy. Czytelnicy i media mogą tylko inspirować.

      Usuń
    3. Na stronie Radia Nadzieja wyeksponowano felietony bpa BT i zmieniono zdjęcie na pozytywne. Brawa za reakcję!

      Usuń
  2. Bp ma kilka osób z układu i tylko nimi obsadza, albo tymi, których oni wskażą, swoich. Rektor pracował już w wsd, potem w Kurii, radiu i znów w wsd, wszedł do tej samej rzeki. Bez honoru i ambicji. Układ zamknięty

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…