Od chaotycznej kreatywności do celebrowanej rutynowości… (1/2)

Wielkimi krokami zbliża się poważna zmiana personalna w Kurii związana z urzędem Wikariusza Biskupiego ds. Duszpasterstwa Ogólnego. Wróble ćwierkają, że wszystko dokona się 1 lipca br. i że Sukcesor, którym będzie Rektor kościoła przyseminaryjnego, na razie otrzyma tylko skromniejszy tytuł Przewodniczącego Wydziału Kurii ds. Duszpasterstwa Ogólnego. Wydaje się, że najprościej całą tę zmianę personalną można opisać słowami: od chaotycznej kreatywności do celebrowanej rutynowości.

Dotychczasowy Szef ds. Duszpasterstwa Ogólnego, lekko po „pięćdziesiątce”, odchodzi na urząd Proboszcza parafii p.w. Miłosierdzia Bożego w Łomży. Jest doktorem teologii pastoralnej (od 2012 roku) i w lokalnej Kurii był najpierw Viceprzewodniczącym (2004-2015), a potem Przewodniczącym wspomnianego Wydziału, z tym, że od 2020 roku dodatkowo w wysokiej randze Wikariusza Biskupiego. Jest „z krwi i kości”, bo ma i plusy, i minusy. Jak każdy. Oto one w odniesieniu do jego działalności kurialnej, pięć plusów i pięć minusów:

PLUSY. 
Po pierwsze, w 2016 roku imponująco zorganizował w Łomży „etap przygotowawczy” w ramach Światowych Dni Młodzieży odbywających się w Krakowie.

Po drugie, praktycznie to on zainicjował Centrum Ewangelizacji Diecezji Łomżyńskiej w Ostrowi Mazowieckiej, które w zamierzeniu miało promować koncepcję „nowej ewangelizacji” w rożnych parafiach (jednakże pozostawienie niemal od razu całej inicjatywy wyznaczonym dwóm młodszym Księżom sprawiło, że Kuria odseparowała się w duchu „ucieczki” od dalszych wpływów).

Po trzecie, mniej lub bardziej aktywnie animował cykliczne akcje duszpasterskie, takie jak np. „Festiwal Młodych w Płonce Kościelnej”, „Dożynki Diecezjalne”, „Dni Młodzieży”, „Diecezjalny Dzień Dziecka” (dopiero od tego roku), przygotowania do beatyfikacji Kardynała Prymasa Stefana Wyszyńskiego itd.

Po czwarte, zaangażował się niemal bez reszty w ruch „Gloriosa Trinita”, bodaj najprężniej funkcjonującą obecnie w Diecezji Łomżyńskiej konkretną formację duchową obejmującą młodzież i dorosłych.

I po piąte, w poczuciu wielkiej misji koordynował lokalną fazę Synodu Biskupów o synodalności.

MINUSY. 
Po pierwsze, kilka lat temu podjął się przeprowadzenia weekendowej ewangelizacji Łomży, aczkolwiek zastosowana koncepcja eventu nie spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem ze strony mieszkańców i efekty pozostały raczej mizerne (nawet jeden z Proboszczów demonstracyjnie nie zaangażował się zupełnie w akcję!).

Po drugie, nie ujawnił charyzmy duszpasterskiego lidera na skalę diecezjalną; nie wprowadził w życie konkretów Franciszkowego „nawrócenia duszpasterskiego” ; nie publikował tekstów naukowych bądź popularnonaukowych z teologii pastoralnej; swoją wizję duszpasterstwa diecezjalnego ograniczył zasadniczo do zamieszczania na kurialnej stronie internetowej comiesięcznego Kalendarza Duszpasterskiego obejmującego wybrane wydarzenia; nie był wybitnym mówcą, kaznodzieją czy rekolekcjonistą.

Po trzecie, nie docenił wagi i nie wykorzystał w pełni możliwości mediów diecezjalnych w dobie obecnego posłannictwa Kościoła; jego urzędowe i osobiste media społecznościowe nie promieniowały dojrzałą (lecz emocjonalną) wiarą czy przemyślaną promocją diecezjalnej marki, a w konsekwencji dominującym odzewem pozostawały na ogół nieliczne lajki i powtarzające się emotikony.

Po czwarte, niejako deifikował urzędniczy styl funkcjonowania Kurii (niektóre przykłady były już naświetlone na blogu), a nawet bezkrytycznie akceptował (sam z siebie, czy namawiany przez kogoś?) uciekanie się do świeckiego wymiaru sprawiedliwości itd.

I po piąte, jego duszpasterska kreatywność naznaczona była na ogół chaosem, powierzchownością i niedokładnością; np. choćby dość szybko zupełnie zapomniał o duchowych przygotowaniach do stulecia Diecezji Łomżyńskiej w 2025 roku; podobnie o zapowiadanym przez Biskupa Diecezjalnego pisemnie i uroczyście na 12 czerwca br. dziękczynieniu diecezjalnym za beatyfikację kard. Wyszyńskiego; dokumenty Sekretariatu Synodu przypisywał Papieżowi itd. itd.

Ocena końcowa: dobra (4.0). Trzeba bowiem także pamiętać, że działał częściowo w okolicznościach niesprzyjających duszpasterstwu. A jakim będzie Proboszczem? Najprawdopodobniej takim, jakim był Kurialistą… Szczęść Boże.

PS. W części 2/2 o kulisach wyboru Sukcesora, czyli o tej wzmiankowanej w tytule „celebrowanej rutynowości”.

Komentarze

  1. Z młodzieżą, to również a może przede wszystkim, ksiądz Dariusz Niewiński prowadził, ten który później odszedł z kapłaństwa, ale miał charyzmę. Zazdrościli mu. A Gloriosa, to przede wszystkim księża swiecinscy! Nowy proboszcz w mb, tylko korzystał z tego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Liczne są przykłady tych rozdroży duchowych do których dobiegają zadyszani budowniczowie dzieł Bożych i wypatrując drogowskazu niekiedy ranią się trafiając na przeszkody wśród mroku

    OdpowiedzUsuń
  3. Księża aby zatrzymać lud w Kościele robią ustępstwa rujnujące św. bojażń Bożą, drobne tolerancje prowadzą powoli do ciężkich uchybień i do utraty poczucia grzechu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…