Procesja dziejami Łomży do czterech ołtarzy…

Jesteśmy w przededniu Uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa (albo krócej: Bożego Ciała). Wierzący katolicy udają się wówczas procesyjnie z Najświętszym Sakramentem do czterech ołtarzy zbudowanych poza świątyniami. Niniejszy blog także wyrusza w drogę, ale poprzez całe dzieje Łomży, plus minus tysiącletnie (a dziś akurat, 15 czerwca br., obchodzimy 604. rocznicę otrzymania praw miejskich)…

Ołtarz pierwszy – gród w dolinie Narwi

Ponoć już pod koniec IX wieku na terenie Starej Łomży (czyli tzw. Góry Królowej Bony) powstała niewielka osada; w początkach XI wieku zbudowany został tutaj pierwszy gród obronny, mający fosy i wały. Zauważono bowiem, że akurat w tym miejscu dolina Narwi jest najwęższa (ok. 2 km), a więc będzie dobrze stąd widać ewentualne niebezpieczeństwo czyhające na drugim brzegu rzeki. Najprawdopodobniej to właśnie Narew zwabiała ludzi do zamieszkania tutaj. Niedługo potem, na przełomie XI i XII wieku, gród ten został spalony, ale dzięki ludziom, którzy przetrwali w okolicznych osadach, możliwa była budowa bardziej ufortyfikowanego grodu. Wraz z jego zniszczeniem w XIV wieku dopełniły się ostatecznie dzieje osady, poprzedzające powstanie miasta, jego historię.

Ołtarz drugi – narodziny nowego miasta na Mazowszu

Łomża to Mazowsze, a nie Podlasie (choć teraz należymy do województwa podlaskiego); istniała nawet kiedyś nazwa Mazowsze Łomżyńskie (do niego należały ówczesne powiaty: łomżyński, kolneński, zambrowski i ostrołęcki). Od końca XIV wieku, w odległości ok. 4 km na północny zachód od starego grodu, rodzi się miasto Łomża; nie tyle zatem odradza się dawna osada, ile raczej powstaje nowe miasto; z początku jest ono kwadratowym rynkiem, z którego wybiega osiem ulic. W tym właśnie mniej więcej czasie pojawia się w dokumentach nazwa Łomża – od słowa łom, czyli jakieś pokruszone bloki kamienne albo połamane przez wiatr drzewa (skaczący przez kamienie jeleń, umieszczony w herbie naszego miasta, może potwierdzać taką etymologię). Mieszkańcy to albo łomżanki i łomżanie, albo łomżynianki i łomżyniacy. Wreszcie, 15 czerwca 1418 roku, książę mazowiecki Janusz I (zm. 1429) nadaje Łomży prawa miejskie; na czele miasta staje odtąd wójt. W 1526 roku Mazowsze, zachowujące dotąd swoją odrębność, zostaje formalnie włączone do Polski. W połowie XVI wieku, czyli ponad sto lat od otrzymania praw miejskich, Łomża liczy aż 3300 mieszkańców (dla porównania Warszawa - 9500). Rozwijające się wówczas dynamicznie miasto ma już wyraźnie charakter handlowo-przemysłowy; w rejestrach z tamtego czasu pojawia się choćby ponad 230 różnych rodzajów rzemieślników Katoliccy mieszkańcy miasta należą od 1075 roku do Diecezji Płockiej; w latach 1504-1525 powstaje dzisiejsza Katedra, wówczas zwana jeszcze kolegiatą (bo Katedra Biskupa w Płocku).

Ołtarz trzeci – miasto w ruinie i agonii

Śmiertelne zarazy, groźne pożary i wyczerpujące wojny w XVII wieku sprawiły, że liczba ludności Łomży zmalała ponoć do zaledwie 300 osób (1676 rok); i stan takiego upadku trwa przez ponad kolejne sto lat - pod koniec XVIII wieku Łomża liczy wciąż tylko nieco ponad tysiąc osób. Wraz z III rozbiorem Polski (1795) miasto dostaje się pod władzę pruską; potem Łomżę włączono do Księstwa Warszawskiego (1807), a niebawem do Królestwa Kongresowego/Polskiego (1815), zależnego od Imperium/Cesarstwa Rosyjskiego. Podczas I wojny światowej okupowali te tereny znowu Niemcy, którzy jednak 12 listopada 1918 roku opuścili Łomżę i miasto wraz z całą odrodzoną Polską cieszyło się na powrót pełną niepodległością. Spis powszechny przeprowadzony po I wojnie światowej (1921) wskazywał ponad 22 tysiące mieszkańców, a tuż przed II wojną światową (1939) – liczba wzrasta do ponad 27 tysięcy (ze sporą diasporą żydowską), by w sierpniu 1945 roku spaść do około 12 tysięcy. W 1925 roku powstała Diecezja Łomżyńska.

Ołtarz czwarty – nasze czasy najnowsze

Resztę dziejów Łomży niech opowiedzą ludzie żyjący, na bazie własnego doświadczenia a nie z książek czy archiwalnych dokumentów. A może niech tylko z dumą przypomną, bo łomżanki i łomżanie znają pewnie swoją „małą ojczyznę” znakomicie. Zresztą, wędrowanie w procesji Bożego Ciała to także okazja, by rozejrzeć się uważnie dookoła… Szczęść Boże.

PS. A przyszłość nieznana… (o przeszłości zaczerpnąłem z literatury).



Komentarze

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…