Elity powiatowe naprawiają pisownię…
Ubawiliśmy się po same pachy. Dotarła do naszej redakcji przesyłka, której tematem jest informacja, jaką rozesłano do różnych podmiotów, w tym jak zauważamy do niektórych redakcji, pouczająca o prawidłowej pisowni, jaką należy stosować w wypowiedziach, artykułach i pismach. Nie mamy wiedzy, kto w padł na taki pomysł (możemy się tylko domyślać), który budzi zdziwienie, ale przede wszystkim śmiech.
Nadawca pozyskanej przez nas informacji napisał we wstępie: „Szanowni Państwo, zwracam się z prośbą o prawidłową pisownie i wymowę funkcji Starosty Łomżyńskiego Lecha Marka Szabłowskiego i Wicestarosty Łomżyńskiego Marii Dziekońskiej w wypowiedziach, artykułach i pismach”. O felietonach autor tej osobliwej prośby na szczęście nie wspomniał, dając nam furtkę do skomentowania zauważonego zjawiska.
Autor informacji ma niesamowite poczucie humoru, ale jest jednocześnie na bakier z pisownią polską, bowiem stara się nakazać adresatom niepoprawności. Oczywiście robi to na własną odpowiedzialność. W dalszej części poucza, jak pisać się nie powinno, wymieniając jego zdaniem niepoprawne formy pisowni. I w końcowej treści informacji „nakazuje”, że możemy pisać wyłącznie: „Starosta Łomżyński Lech Marek Szabłowski” oraz „Wicestarosta Łomżyński Maria Dziekońska”.
Jako felietonista nie mogę się zgodzić z autorem przywołanej informacji, bowiem jest ona bardzo uproszczona i nosi w sobie masę wad, które budzą śmiech i są próbą wykoślawienia poprawnej pisowni. Po pierwsze trudno w wypowiedziach zauważyć, kiedy ktoś wypowiada wyrazy dużą literą, a kiedy używa litery małej. Co do pism można się zgodzić, choć nie w każdym przypadku. Szerszego skomentowania wymaga „prośba” autora o stosowanie wskazanej pisowni w odniesieniu do „artykułów”.
Pozwalamy sobie zauważyć, że pisząc artykuł lub felieton, a nawet podając informację, mamy pełne prawo do konstrukcji: „Lech M. Szabłowski, starosta łomżyński” lub „Lech Marek Szabłowski, starosta powiatu łomżyńskiego”, gdyż obie formy są zgodne z poprawną polszczyzną. Analogicznie można tę pisownię zastosować w drugim przypadku podanym przez nadawcę ww. informacji: „Maria Dziekońska, wicestarosta łomżyński” lub „Maria Dziekońska, wicestarosta powiatu łomżyńskiego” – obie formy są poprawne. Nieco żartobliwą, lecz poprawną formą językową jest np. przekazanie publicznej informacji: „Maria Dziekońska została wybrana wicestarościną powiatu łomżyńskiego”. Zatem wachlarz poprawnych form językowych jest dla nadawcy ww. informacji bezlitosny.
Jeszcze jedno zdanie. Nadawca ww. informacji wskazuje, że „nie pomijamy drugiego imienia” i powinniśmy pisać „Lech Marek Szabłowski”. Ustawodawca nie przewidział nigdzie obowiązku posługiwania się oboma imionami, oznacza to, że obowiązek taki nie istnieje, w związku z czym piszący artykuł czy felieton ma pełne prawo użyć zwrotu: „Lech Szabłowski, starosta łomżyński”.
Zastanawiamy się, czemu rozesłano taką osobliwą informację. Oczywiście prosić można o wszystko, ale żeby od razu narażać się na przeogromną śmieszność… Nie mamy wiedzy, kto wpadł na ten kabaretowy pomysł, możemy się tylko domyślać… Pozdrawiam Czytelników.
Autor informacji ma niesamowite poczucie humoru, ale jest jednocześnie na bakier z pisownią polską, bowiem stara się nakazać adresatom niepoprawności. Oczywiście robi to na własną odpowiedzialność. W dalszej części poucza, jak pisać się nie powinno, wymieniając jego zdaniem niepoprawne formy pisowni. I w końcowej treści informacji „nakazuje”, że możemy pisać wyłącznie: „Starosta Łomżyński Lech Marek Szabłowski” oraz „Wicestarosta Łomżyński Maria Dziekońska”.
Jako felietonista nie mogę się zgodzić z autorem przywołanej informacji, bowiem jest ona bardzo uproszczona i nosi w sobie masę wad, które budzą śmiech i są próbą wykoślawienia poprawnej pisowni. Po pierwsze trudno w wypowiedziach zauważyć, kiedy ktoś wypowiada wyrazy dużą literą, a kiedy używa litery małej. Co do pism można się zgodzić, choć nie w każdym przypadku. Szerszego skomentowania wymaga „prośba” autora o stosowanie wskazanej pisowni w odniesieniu do „artykułów”.
Pozwalamy sobie zauważyć, że pisząc artykuł lub felieton, a nawet podając informację, mamy pełne prawo do konstrukcji: „Lech M. Szabłowski, starosta łomżyński” lub „Lech Marek Szabłowski, starosta powiatu łomżyńskiego”, gdyż obie formy są zgodne z poprawną polszczyzną. Analogicznie można tę pisownię zastosować w drugim przypadku podanym przez nadawcę ww. informacji: „Maria Dziekońska, wicestarosta łomżyński” lub „Maria Dziekońska, wicestarosta powiatu łomżyńskiego” – obie formy są poprawne. Nieco żartobliwą, lecz poprawną formą językową jest np. przekazanie publicznej informacji: „Maria Dziekońska została wybrana wicestarościną powiatu łomżyńskiego”. Zatem wachlarz poprawnych form językowych jest dla nadawcy ww. informacji bezlitosny.
Jeszcze jedno zdanie. Nadawca ww. informacji wskazuje, że „nie pomijamy drugiego imienia” i powinniśmy pisać „Lech Marek Szabłowski”. Ustawodawca nie przewidział nigdzie obowiązku posługiwania się oboma imionami, oznacza to, że obowiązek taki nie istnieje, w związku z czym piszący artykuł czy felieton ma pełne prawo użyć zwrotu: „Lech Szabłowski, starosta łomżyński”.
Zastanawiamy się, czemu rozesłano taką osobliwą informację. Oczywiście prosić można o wszystko, ale żeby od razu narażać się na przeogromną śmieszność… Nie mamy wiedzy, kto wpadł na ten kabaretowy pomysł, możemy się tylko domyślać… Pozdrawiam Czytelników.
pisowskie elyty nie ma się co dziwić :-))
OdpowiedzUsuńsierotka marysia poczuła się poksiwdziona ???
OdpowiedzUsuńW jaki sposób rozwiązany jest problem nadgodzin w firmie Starostwo Powiatowe w Łomży? Są one dodatkowo płatne czy może jest możliwość odbioru godzin?
OdpowiedzUsuńNa wymioty mnie bierze jak widzę to towarzystwo. Nie ma naprawdę mądrych, uczciwych, odważnych ludzi, którzy ich przegonią i zrobią ogólny porządek.
OdpowiedzUsuńżadne nie zasługuje na dużą literę !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCzy ktoś wam kiedyś obiecał że oni będą kryształowi?
OdpowiedzUsuńszykują się do skoku na sejm hehehe
OdpowiedzUsuńOMG ta Marycha to już całkiem odleciała. Ale już niedługo czeka ją upadek z wysoka. Wicestarościna od 7 boleści.
OdpowiedzUsuńCo do PiS i ich rządów w Starostwie większość mieszkańców nie ma złudzeń. Ja straciłem ich resztkę kiedy nie usunięto z Zarządu Powiatu Kazimierza P. i bezpodstawnie zwolniono Pana Frankowskiego. Nie rozumiem czemu takie działania toleruje Pełnomocnik PiS na Powiat Łomżyński Pan Niebrzydowski. Nie wstyd Panu dowodzić ludźmi którzy niszczą uczciwych pracowników i łamią prawo?
OdpowiedzUsuńNie w moim stylu jest kąpiel w szambie i badanie struktur odchodów, dlatego działania tych dwóch osób ze starostwa nigdy mnie nie zajmowały. Już jednak zwolnienie Pana Frankowskiego z ZDP i parasol ochronny dla Kazimierza P. przekroczyły wszelkie zasady przyzwoitości. Pan Niebrzydowski niech się za nich wstydzi, jak ma taką ochotę.
Usuńkit i pic to specjalność marysi
OdpowiedzUsuńteraz szuka wielkich liter
żenada :-((
ale jaja hahahahahahahaha
OdpowiedzUsuńdo uczciwej roboty a nie szukać dużych liter mhm
OdpowiedzUsuńwiceNIKT to by do marychy pasowało. Biedne Starostwo przez takie NIC, tak się ośmiesza.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńPamiętacie aferę w Jańskim sprzed kilku lat? Czy to już sie zakończyło ? Czy ktoś za to odpowiedział? Ciekawe....
jest zadyma: wszczęto wczoraj wewnętrzne śledztwo skąd blog otrzymał informację - ale jaja :-))
OdpowiedzUsuńKiedyś powiedziałam tej pani, że zostanie sama. Przepowiednia właśnie się spełnia.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńKolejne wewnętrzne śledztwo Marychy trwa. Patologia.
OdpowiedzUsuńpowiedziałabym patologia do kwadratu :-((
UsuńDocierają do naszej redakcji bardzo niepokojące informacje. Podobno nasza publikacja wywołała burzę w starostwie. Jeśli jest to zgodne z prawdą, oceniamy to jako działania niepoważne, stresujące Bogu ducha winne osoby, być może - po głębokiej analizie - mogą to być działania kwalifikujące się do ewentualnego zbadania przez PIP. Podpowiadamy poniżej prostszą drogę.
OdpowiedzUsuńMaria Dziekońska, wicestarościna powiatu łomżyńskiego, powinna złożyć (na piśmie) zapytanie do naszej redakcji, kto nam dostarczył ten osobliwy papier, który posłużył do napisania powyższego felietonu? Zapewniamy publicznie, że bardzo chętnie i precyzyjnie odpowiemy (na piśmie) na tak postawione pytanie. I - tym niewyszukanym sposobem - będzie po kłopocie.
propozycja nie do odrzucenia mhm
UsuńCiekawe czy trzeba będzie pisać Bezrobotna czy bezrobotna była...
OdpowiedzUsuń