Sezon ogórkowy nie dla PiS…


Sezon ogórkowy w pełni. Żar pali. Nie oznacza to bynajmniej, że w wakacyjnej Polsce nic się nie dzieje. Jesteśmy zasypywani informacjami z latem związanych, w czym nawet powrót koronawirusa nie jest w stanie przeszkodzić. Nie wszyscy urlopują, nie wszyscy mają odetchnienie, wakacyjne przygody.

Prawo i Sprawiedliwość weekendy spędza na Piknikach Rodzinnych. Ten pomysł wprowadzony w czyn ma sprawić, by potencjalny wyborca nie czuł się nękany obecnością polityków, więc na imprezy jest zapraszany, kuszony dodatkowo darmowym poczęstunkiem. W trakcie pikniku okazuje się, że został zaproszony na coś w rodzaju politycznego przedstawienia, w którym aktorami są politycy PiS z pierwszych stron gazet. Weekendowy schemat jest bardzo podobny, na zasadzie „kopiuj – wklej”. Wystąpienie ważnego polityka, spotkanie z Kołem Gospodyń Wiejskich, Ochotniczą Strażą Pożarną, fotki z rodzinami, pogawędki z wyborcami. Całość ktoś finansuje.

Dla Prawa i Sprawiedliwości tegoroczny sezon ogórkowy nie ma nic wspólnego z odpoczynkiem, dla nich rozpoczęła się kampania wyborcza pod szyldem Pikników Rodzinnych (nie po raz pierwszy), w których głównym uczestnikiem - poza politykami - są dzieci. Ledwo ruszyli w teren a już widać, że wykorzystują dzieci jak chyba nigdy dotąd. Schemat ten sam: dmuchana zjeżdżalnia, lody, balony, fotki, obrona wartości – wszystko podane na tacy, tak wyglądają Pikniki Rodzinne PiS. W miniony weekend było już ich kilka, m.in. w Łomży, a ponoć ma być ich jeszcze więcej. Sezon ogórkowy w wydaniu PiS idzie w parze z polityczną propagandą – wszystko to dla naszych dzieci.

Sezon ogórkowy trwa. Politycy PiS odpuścili wypoczynek, ruszyli w Polskę, by pozyskiwać elektorat. Ich występy podczas Pikników Rodzinnych pokazują, jak będą kłamać i manipulować wyborcami. Odnoszę wrażenie, że opozycja sezon ogórkowy potraktowała dosłownie i bardziej wypoczywa niż gotuje się do walki wyborczej. Nie rozumieją, że powinni przestać się skupiać na konferencjach prasowych, występach w mediach oraz na rynkach dużych miast. Jeśli opozycja chce skutecznie zawalczyć z konkurentem, to niech jej przedstawiciele podniosą dupska i ruszą na prowincję, do małych miejscowości, gdyż tam nie dociera do nich przekaz, jak wygląda Polska rzeczywistość. Opozycja musi znaleźć alternatywę dla Pikników Rodzinnych PiS, by obnażyć ich narrację, która niesie kłamliwe informacje. Ludzi w dużych miastach opozycja nie musi już przekonywać, większość z nich rozumie tragiczną sytuację, w jakiej Polska się znajduje. Opozycja powinna sezon ogórkowy odłożyć do lamusa i ruszyć z konkretnym przekazem na prowincję, do zwykłego zjadacza chleba, który jest odcięty od rzeczywistości, by odkłamywać to, co pompują im do uszu politycy PiS. Sezon ogórkowy jest nie dla wszystkich… Pozdrawiam Czytelników.

Komentarze

  1. a co zrobila platforma??????panie kruk sie nie da tego czytac

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a co zrobiło pis???trudno się czyta prawdę

      Usuń
    2. PiS działa, Platforma śpi. Tak było, tak jest i zanosi się, że tak będzie.Ostatnia porządna kampania w ich wykonaniu odbyła się z 15 lat temu. Nie mają chęci i pomysłu. Dlatego Prawo i Sprawiedliwość prawdopodobnie znowu wygra wybory.

      Usuń
    3. szanowny panie!!! Da sie czytać!!! To jest czysta prawda którą ja sobie cenię. Natomiast takich zakłamanych pisowskich fanów ta prawda bardzo boli.

      Usuń
    4. A kto ma ochotę pchać zdrową głowe w chore łożko. Kto się odważy podjąc trudu uporzadkowania tego kraju, wyprowadzenia z zapaści politycznej, gospodarczej , finansowej , rozliczenia pisowskich przestępców i złodzieji. Po co? Polacy a w szczególności patole stojące twardym elektortem za PIS muszą doświadczyć takiej biedy i wku r wienia ,że sami uruchomią kultowe taczki solidarnościowe i wywioza na nich to całe pisowskie towarzystwo na śmietnik historii.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…