Spekulacje sięgają zupełności (cz. 1)...


Bodajże w dwóch felietonach podnosiłem pogląd o możliwości przedwczesnych wyborów do parlamentu. Narracja, z jaką mamy do czynienia w ostatnich tygodniach przemawia za tym, iż przedterminowe wybory są całkiem prawdopodobne. Osobiście podtrzymuję swój wcześniejszy punkt widzenia i uważam, że przedwczesne wybory zbliżają się wielkimi krokami, że najpóźniej w listopadzie staną się faktem.

Jesienią ubiegłego roku za skróceniem kadencji parlamentu i zorganizowaniem przedterminowych wyborów apelował szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Formacja ta złożyła w tej sprawie stosowny wniosek w Sejmie. Uzasadniał, że szkodliwe działania rządu PiS trzeba jak najszybciej zakończyć. W odpowiedzi otrzymał od rządzących informację zwrotną z kręgów PiS: „Nie ma żadnych powodów do skracania kadencji parlamentu”. Późną jesienią tego roku szef PSL poddał w wątpliwość możliwość przeprowadzenia przedterminowych wyborów stwierdzając: „Ja w przyspieszone wybory do końca nie wierzę, bo to nie jest taki prosty projekt”. Pozwalam sobie być przeciwnego zdania.

Projekt skrócenia kadencji parlamentu jest bardzo prosty. Myślę, że narracja prowadzona przez PiS za tym przemawia. Proszę zwrócić uwagę, jak często się ostatnio mówi o ewentualnej zmianie premiera Mateusza Morawieckiego na inną osobę. Przedwczoraj, jak donoszą media, odbyło się nawet tajne posiedzenie decydentów PiS bez udziału premiera. W mojej ocenie jest to gra prowadzona w porozumieniu z Morawieckim i prezydentem Andrzejem Dudą. Moim zdaniem szef PSL, a może i wielu innych polityków z opozycji, błędnie twierdzi, że „nie jest to prosty projekt”. Jest prosty i PiS go konsekwentnie realizuje, mając świadomość spadku poparcia.

Dlatego całkiem prawdopodobne jest, że na początku września PiS spowoduje podanie się do dymisji obecnego rządu a następnie wysunie kandydaturę innej osoby, która miałaby stworzyć nowy rząd a Prezydent RP nie dotrzyma terminu jego zaprzysiężenia. Manewr zostanie powtórzony z innym kandydatem, który nie otrzyma wymaganej większości posłów. Przy trzecim podejściu Prezydent RP powoła premiera i rząd, który nie uzyska wotum zaufania w głosowaniu w Sejmie. Prezydent Andrzej Duda tym nieskomplikowanym sposobem skróci kadencję Sejmu zarządzając wybory. Trochę to przewrotne, lecz przecież PiS stać na tak karkołomne kroki, szczególnie w chwili, kiedy autentycznie „tonie”. Ewentualnie wymyśli inną sztuczkę, aby wypełnić zasadę tzw. „trzeciego kroku”, pozwalającą na skrócenie kadencji Sejmu i rozpisanie wyborów. Przywołać trzeba, że Prezydent RP nie ma możliwości rozwiązania Sejmu a wyłącznie skrócenie jego kadencji, co finalnie nie zmienia postaci rzeczy.

Wiele przemawia, że taki scenariusz może się niedługo urealnić, być może w nieco innym wariancie jak powyżej przedstawiłem, lecz summa summarum z podobnym skutkiem. PiS nie ma innej drogi (słupki poparcia pikują), bowiem między bajki włożyć, że 2/3 posłów za samorozwiązaniem Sejmu zagłosuje. Pozdrawiam Czytelników.

PS. W związku z powyższym stawiam, że przedwczesne wybory będą. W części drugiej felietonu przedstawię temat w odniesienie do przymiarki potencjalnych kandydatów do parlamentu z naszego terenu.

Komentarze

  1. Też tak uważam. PiS dobrze wie, że w 2023 roku nie będzie miał żadnych szans.

    OdpowiedzUsuń
  2. wolę i tak pis niż po..przynajmniej duzo zrobili dla ludzi dobrego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zrobili niczego poza "Tera k... my." A i to bez refleksji i logiki. Dodruk piniądza starczał na socjalne kupowanie głosów - ale z pustego i Salomon nie naleje. Swoim dzieciom sam byś takiego "duzo dobrego" nie zrobił więc ...

      Usuń
    2. teraz będziecie oddawać w dwójnasób to "dobro" :-((

      Usuń
    3. doprowadzili kraj do bankructwa i boją się o tym głośno powiedzieć !!!

      Usuń
    4. nie jestem w stanie pojąc jak można być tak zaślepionym i pisać jak to dużo PIS zrobił dla ludzi. W histori powojennej tego kraju nikt tak nie zniszczył kraju ,rozbił jedności narodu , doprowadził do głebokiego podziału który przebiega prawie w kazdym polskim domu jak PIS. Nikt tak nie zadłuzył kraju i doprowadzil do zwiększenia obszaru skrajnego ubóstwa. Polska została doprowadzona na skraj przepaści ekonomicznej.

      Usuń
  3. niech z po startuje paczus a nie piotrus..

    OdpowiedzUsuń
  4. duzo zalezy od tego ile będzie okrego??kolem raczej juz nie wystartune,w jego miejsce moge garlik??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mysle,ze garlik ma szanse wystartowac z pisu.. rozmowy juz trwaja???

      Usuń
  5. Chyba w kosmos. Nie znam osoby ( i nie słyszałem o takiej) pałającej sympatią do tej persony.

    OdpowiedzUsuń
  6. https://natemat.pl/430366,inteligencja-krukow-zadziwia

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…