Być może precedens, ale obnażył fikcję…


Na dzisiejszej sesji Rady Miasta Łomży procedowano dwa „sensacyjne” wnioski: odwołanie z funkcji wiceprzewodniczącego radnego Andrzeja Grzymały oraz likwidację komisji, do których istnienia nie zobowiązuje radnych ustawa. Radnego odwołano, komisje zlikwidowano. Skupię się na drugim z wniosków.

Zanim doszło do dzisiejszej sesji, z racji skali ważności wniosku w sprawie likwidacji komisji, zwróciłem się do dwóch wójtów i jednego starosty (proszących o anonimowość), aby wyrazili swoją opinie na ten temat. Żaden z nich nie storpedował pomysłu wnioskodawców, mało tego – powiedzieli, że pomysł jest bardzo dobry, choć nigdy głośno tego nie powiedzą radnym samorządów, w których od lat funkcjonują. W ich ocenie istnienie komisji nie przynosi żadnych namacalnych korzyści, jest stratą czasu i pieniędzy. Uważają bowiem, że produkt finalny i tak ma miejsce na sesjach, na których opinie komisji nie mają praktycznie żadnego wpływu, są każdorazowo akceptowaniem pomysłów władzy wykonawczej, a jeśli nie są i tak nie mają żadnego wpływu. Tyle moi rozmówcy, podkreślam, z wieloletnim stażem w samorządzie i władzy wykonawczej.

Nie tylko w świetle powyższego, nie trudno się zgodzić z wnioskodawcami likwidacji komisji: Obywatelski Klub Samorządowy i Przyjazna Łomża, że przedstawiane argumenty są warte zaakceptowania. Nie mogę tylko zrozumieć, dlaczego część radnych podczas debaty atakowała bezpośrednio radnego Piotra Serdyńskiego, choć był on wyłącznie wyznaczony przez wnioskodawców do zreferowania procedowanaj uchwały. Przecież wnioskodawców było znacznie więcej, którzy znaleźli ostatecznie zrozumienie także w klubie Prawa i Sprawiedliwości, popierających pomysł likwidacji komisji. Wola trzech klubów Rady Miasta o czymś świadczy, jest przekonywująca. Podziwiam radnego Serdyńskiego, że nie dał się wciągnąć w dyskusję „poniżej pasa”, co sugerował między wierszami radny Andrzej Wojtkowski.

Trudno się zgodzić z poglądem radnego Andrzeja Wojtkowskiego, który rzucił zapytanie, co się stało w ciągu miesiąca, że doszło do złożenia takiego wniosku. W mojej ocenie tkwi w tym poważne przekłamanie lub brak interpretacji teraźniejszości ze strony tego radnego. Nie trudno bowiem zauważyć, o czym było na blogu kilkakrotnie, że ten balon nieporozumień rósł od dłuższego czasu i musiał pęknąć, gdyż ma określoną pojemność. Praca radnego nie może polegać jedynie na akceptacji pomysłów władzy wykonawczej, bo jak zauważył radny Zbigniew Prosiński, nikt składając przysięgę obejmując mandat radnego takiej obietnicy tej władzy nie składał.

Likwidacja komisji nie jest, jak sądzą radni klubu Prezydenta, destabilizacją pracy rady i władzy wykonawczej, lecz w ostatecznym rozrachunku likwidacją fikcji. Na pewno można mówić o precedensie, a nawet o rewolucji, jak pozwolił sobie powiedzieć radny Wiesław Grzymała, jednakże najtrafniej to nazwał radny Piotr Serdyński, że ta uchwala jest pewnym symbolem. Tak, jest nim w tych trudnych z różnych względów czasach i zmusza do refleksji.

Odnośnie drugiego wniosku, w sprawie odwołania Wiceprzewodniczącego, krótko. Radni klubu Prezydenta starali się uchwałę storpedować, oskarżając nawet wnioskodawców o brak znajomości prawa, co w konsekwencji obróciło się przeciwko nim. Ukłon w stronę radcy Mieczysława Jagielaka, który nie dał się wciągnąć w pozaprawne roztrząsanie sprawy niezwykle prostej.

Wyniki głosowania o odwołaniu wiceprzewodniczącego radnego Andrzeja Grzymały: za 12 radnych, przeciw 1, wstrzymał się od głosu 1; radni Prezydenta zbojkotowali glosowanie i nie wzięli w nim udziału. Wyniki głosowania w sprawie likwidacji komisji: za 13, przeciw 8, nie oddal głosu 1. Pozdrawiam Czytelników.

PS. Radna Hanka Gałązka, podczas procedowania uchwały o odwołaniu wiceprzewodniczącego Andrzeja Grzymały, oświadczyła, że nie będzie brała udziału w takich personalnych rozgrywkach. Radny Zbigniew Prosiński bardzo szybko „sprowadził radną do parteru”, pytając, czy nie miała skrupułów kiedy odwoływano m.in. radnego Olszewskiego z przewodniczącego? Odpowiedź nie padła.

Komentarze

  1. dość pajacowania i czytania na sesji zbędnych opinii :-))

    OdpowiedzUsuń
  2. jestem za grzymala wara od diety

    OdpowiedzUsuń
  3. wojtkos najlepszy

    OdpowiedzUsuń
  4. panie kruk radni muszą teraz powolac wiceprzewodnuczacego,wiec o jakich oszczednoscisch mowimy????w argumentacji jest,ze cha liksidacji wice co jest fikcją i dzis wojtkowski pieknie wypunktowal

    OdpowiedzUsuń
  5. jagielak powiedzial dobrze obnaz ten wniosek domasa ze to zadne odzczednosci s powolac rada bedzie musiala i tak wice??

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe jak długo potrwa ta miłość PO i PISu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie zauważyłam żadnych oznak miłości lecz upokorzenie buty twardogłowych mhm

      Usuń
  7. Jest bardzo duża szansa na prawdziwy samorząd poza partyjnymi podziałami.
    Łomża może być wzorem dla innych samorządów.
    Koniec rządów braci?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. świetny komentarz - turysta zmarnował karierę prezia !!!

      Usuń
    2. Zawsze powtarzam w swoim otoczeniu, że nie można lekceważyć Pana Kruka.

      Usuń
    3. Taaa...komik bez sułtanny i prawka.

      Usuń
  8. W dniu dzisiejszym kluby OKS,PIS,Przyjazna Łomża pokazały, że można.
    Że można współpracować na rzecz samorządu pomimo różnic światopoglądowych.
    Skromny Pan Kruk też miał w tym swój udział.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powinni rozwiązać komisję alkoholową i na nowo ją powołać a nowym składzie .

      Usuń
    2. Tobie mózg powinni rozwiązać prosiaku.

      Usuń
  9. Pan Kruk pominął (celowo?) wypowiedź radcy prawnego odnośnie tego, że uzasadnianie wniosku o odwołanie wiceprzewodniczącego oszczędnościami jest błędne, gdyż Rada składa od 1 do 3 wiceprzewodniczących i na następnej sesji radni będą musieli powołać nowego wiceprzewodniczącego. Także maski opadły i okazało się, co można wywnioskować z wypowiedzi radnego Prosińskiego, że wcale nie o oszczędności tu chodziło, tylko tzw. utratę zaufania (politykę!). Referujący wniosek radny Domasiewicz nie potrafił nawet tego wyartykułować, co pokazuje jego poziom.

    OdpowiedzUsuń
  10. Panie Domasiewicz. Nie masz Pan za grosz litości. Wiesz, że niektórzy radni są na takim etapie kariery, że za 7-dych zrobią wszystko. Kwiczeli wczoraj, jak świnie powadzone na rzeź. Miej człowieku choć trochę wyrozumiałości.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kwik jak w ubojni. Społecznicy.

    OdpowiedzUsuń
  12. SAMOROZWIĄZANIE obecnej Rady Miasta i zakazanie znakomitej "zasiedziałej" większości ponownego kandydowania to pierwszy krok do powiewu świeżości....WSTYD i żal patrzeć na ten kabaret ... Są radni, którzy mają ciekawe propozycje - tyle że do tego potrzeba współpracy całego samorządu...a w Łomży poprzez ciągłe "gwiazdorzenie" i przesyłanie informacji na zewnątrz jeszcze przed konkretnymi decyzjami mamy SZOPKĘ...

    OdpowiedzUsuń
  13. Podobno Hiszpan teraz do Norwegii leci...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…