Prostackie wylewanie pomyj niczego nie załatwia…


Wszyscy stali Czytelnicy bloga doskonale wiedzą, że radny Dariusz Domasiewicz w wielu naszych felietonach przedstawiany był jako „bohater negatywny”. Wiele spraw chcieliśmy „wyprostować” i swego czasu zwróciliśmy się do radnego Domasiewicza o udzielenie wywiadu bez cenzury. Niestety, z naszej propozycji nie zechciał skorzystać dziwnie to uzasadniając. Było, minęło. Wracamy ponownie do osoby radnego w odniesieniu do sprawy publicznej debaty na temat automatów umieszczonych w niektórych placówkach oświatowych, które pozwalają na zakup produktów spożywczych przez dzieci i młodzież. Zaskoczymy naszych Czytelników, bowiem uważamy, że krytyka skierowana w kierunku radnego Domasiewicza za to, że zajął się tym tematem, jest oparta na przesłankach prostackich i świadczy o braku znajomości rzeczy. W naszej ocenie rodzice dzieci powinny być wdzięczni, że radny Dariusz Domasiewicz zatroszczył się o zdrowie ich dzieci.

Zacznę od tego, że powoływanie się na anonimowe wypowiedzi rodziców, że radny nie będzie im dyktował, co ich ich dzieci mają w szkole konsumować, jest zabiegiem wątpliwym, ryzykownym i nieprzekonywującym. Jaki bowiem problem powołać się na wypowiedzi rodziców proszących o anonimowość, którzy stwierdzą, że dziękują radnemu Domasiewiczowi za zainteresowanie się w ich ocenie tak ważną sprawą. Każdy z tego typu zabiegów nosi w sobie wadę. Problem jest poważniejszy.

W następstwie pandemii sklepiki szkolne zniknęły. W zamian pojawiły się w placówkach oświatowych automaty do sprzedaży różnych produktów spożywczych. Asortyment dedykowany uczniom powinien być zgodny z wytycznymi Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 26 lipca 2016 r. W paragrafie 1. tego rozporządzenia wymienione są produkty spożywcze, które mogą być sprzedawane w sklepikach szkolnych a obecnie w zamontowanych automatach. Są tam zawarte takie kryteria, jakie muszą spełniać wybrane grupy produktów spożywczych co do zawartości cukru, tłuszczu i soli.

Rozporządzenie to jasno określa grupy środków przeznaczonych do sprzedaży dzieciom i młodzieży w jednostkach systemu oświaty. Wskazano tam, że mogą być tam sprzedawane dzieciom i młodzieży określone grupy środków spożywczych pod warunkiem, że nie zawierają więcej niż:

1) 15 g cukru w 100 g/ml produktu gotowego do spożycia, a w przypadku produktów mlecznych, o których mowa w ust. 1 pkt 7, nie więcej niż 13,5 g cukru w 100 g/ml produktu gotowego do spożycia;
2) 10 g tłuszczu w 100 g/ml produktu gotowego do spożycia;
3) 0,4 g sodu/ 1 g soli w 100 g/ml produktu gotowego do spożycia, a w przypadku pieczywa półcukierniczego i cukierniczego nie więcej niż 0,45 g sodu/ 1,2 g soli w 100 g/ml produktu gotowego do spożycia.

Mamy więc jasną sytuację, która wyklucza niedomówienia. Medialne i inne formy napaści na radnego Domasiewicza z tytułu zainteresowania się automatami na terenie szkół, które mają w swej ofercie artykuły spożywcze jest nieuzasadnioną prostacką formą wylewania pomyj i niczego nie załatwia. I w naszej ocenie na pewno nie jest oparta na większościowej opinii rodziców, bo to by świadczyło, że nie niosą w sobie troski o zdrowie dzieci, a o to ich nie podejrzewamy.

Radny Dariusz Domasiewicz wywołał polemikę, która powinna wpłynąć na aktywność rodziców w kształtowaniu prawidłowych nawyków żywieniowych dzieci w szkole, bowiem współpraca rodziców, troszczących się o zdrowie swoich dzieci, w tym obszarze jest nieodzowna. Rodzice mogą i powinni wspomóc placówki szkolne w konkretnych działaniach na rzecz zdrowego żywienia. I o to zapewne głównie chodzi radnemu Dariuszowi Domasiewiczowi.

PS. Abstrahując od powyższego. Nie można wykluczyć w działaniach radnego Domasiewicza innych wątków, pozornie ukrytych, które zaprzątają nie tylko jego głowę. Od dawna krążą opinie, stając się powoli tajemnicą poliszynela, że warto wnikliwie zbadać różne działania, które rzekomo mogą się przekładać na dochody kogoś, kto nie jest do tego ustawowo uprawniony, być może od dłuższego czasu sprytnie posługującego się do tego celu różnymi prawnymi fortelami. Nie można zatem wykluczyć, że jest to główną przyczyną prostackiego wylewania pomyj na radnego, który konsekwentnie stara się uchwycić prawdę.

Komentarze

  1. W tej sprawie jest dugie dno. Uderzył w stół i odezwały się norzyce. Ktoś tu lubi nie pierwszy raz przyzarobić na sektorze oświaty. Wszyscy wiedzą o kogo chodzi.

    OdpowiedzUsuń
  2. niech radny nie decyduje,czy mije dziecko vedzie jadlo chrupki czy batonik?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ośmieszaj się
      radny o niczym nie decyduje
      sugeruje jedynie przestrzeganie ustawy
      autor to wyraźnie przedstawił

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję Panu Domasiewiczowi o troskę zdrowotną wobec moich dzieci.

      Usuń
  3. Ja też serdecznie dziękuję Panie Darku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Widać, że ten Pan jest coraz bardziej niewygodny dla elity.
    Podobnie jak Pan Serdyński

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. radni widac myslą,ze samorzad to polityka??nie chce,zeby radny decydowal co jest w autonatach,a zgodnie rozporzadzeniem moga byc tam takie produkty,jak wymienione,wiec watpie zeby ktos mial inne.?

      Usuń
    2. rodzice sp 5 chcieli ten automat w szkole,więc czemu ten radny sklada takie interpelacje????

      Usuń
    3. a moze niech w szkole uzywaja innych srodkow niz domestosow,,niech sklada taka interpelacje??

      Usuń
    4. Działkowitz szaleje po forarach w obawie przed zamknięciem interesu?

      Usuń
    5. niech w szkołach też używają innych zdrowszych srodków czystości niż domestosy, w dodatku mają brzydki zapach?

      Usuń
  5. a co to komu przeszkadza taki automat ?Oczywistym jest ,że musi udostępniać zdrową żywność. Jezeli ktos ma czerpac z tego jakieś dodatkowe zyski to oczywiste ,że szkoła.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kałuża czytaj ze zrozumieniem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Proszę aby nie pomawiać ponieważ grozi to zgłoszeniem do organów ścigania, a co automatów to sprawdziłam jest to firma VENKA-Automaty żywnościowe. Firma, która dostarcza automaty do urzędów, szkół, szpitali zakładów pracy w całej Polsce.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ha ha. Nie strasz nie strasz.

    OdpowiedzUsuń
  9. afera na miarę tego łomżyńskiego grajdoła.

    OdpowiedzUsuń
  10. Niech sie troszczy o dzieci, ale nie moje, uważa, że automaty z batonikiem, czy chipsami, które kiedyś sam rozwoził to coś złego? Absurd, jakich mało. Może automat z truskawkami stanie ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A niech wstawia te automaty. To i tak lepiej, niż pod halą kultury odpady z budowy do kontenera ładować.

      Usuń
    2. Kamera nie kłamie.

      Usuń
    3. Wybierał z kontenera czy obciążyli fakturą TYPA? Ktoś coś wie?

      Usuń
  11. Domas i prawda--śmieszne

    OdpowiedzUsuń
  12. Widać frajdę typ, który podkręCA SIEBIE i całe te prostackie forum

    OdpowiedzUsuń
  13. domestos juz swoimi pomyslami nie rob wstydu?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…