Dajmy odzew wezwaniu do pamięci...
Historia Wszystkich Świętych sięga IV wieku, gdy Kościoły wschodnie ustanowiły dni poświęcone wspomnieniu chrześcijańskich męczenników. W okresie średniowiecza ta bizantyjska tradycja dotarła na tereny cesarstwa rzymskiego. Na 741 rok datuje się oficjalny początek Wszystkich Świętych, w czasie pontyfikatu papieża Grzegorza III.
Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych (nazwa oficjalna, zapisana w kalendarzu kościelnym) przypada na dzień 2 listopada, zwane Dniem Zadusznym i Świętem Zmarłych. W doktrynie Kościoła katolickiego Dzień Zaduszny jest symbolicznym wyrazem przekonania wierzących o obcowaniu świętych, zmartwychwstaniu ciał, życiu wiecznym i skuteczności modlitwy wstawienniczej.
Dla praktykujących katolików obecność na cmentarzu wydaje się moralnym obowiązkiem. W dniu Wszystkich Świętych oddajemy się zadumie nad wiecznością, upływem czasu i wspominamy naszych najbliższych. Kościół katolicki nie wymaga obecności tego dnia na cmentarzu. Brak obecności w tym dniu na cmentarzu nie jest traktowany jako grzech. Podobnie dotyczy to Dnia Zadusznego. Jak często, kiedy odwiedzamy groby nam bliskich jest kwestią naszego sumienia i potrzeby osobistej.
Jednak Wszystkich Świętych jest tzw. świętem nakazowym, co oznacza, że tego dnia należy wziąć udział w nabożeństwie. Wskazana jest także obecność na mszy odbywającej się w przeddzień tego .święta. W Zaduszki nie ma takiego obowiązku.
Bez względu na wskazania i dogmaty, w tych dniach dajmy odzew wezwaniu do pamięci o tych, którzy odeszli. Odwiedzając groby, przychodzimy do ciała, ale myślimy o duchu, bo przecież ten duch, który w nich tkwił pozostawił jakiś ślad w naszym życiu, w naszym środowisku, w naszym otoczeniu. Złóżmy im należny hołd, zapalając na grobach płomienie pamięci oraz wspomnijmy, ilu dobrych i zacnych ludzi odeszło od nas na zawsze. ▄
/ze wsparciem interia.pl/
Komentarze
Prześlij komentarz