Niezrozumiała eksplozja emocji…


„Może i pisze o faktach”, ale wobec Kościoła „przemyca podprogowe oceny”, którymi są „insynuacje”, „szkalowanie” i „nienawiść”. Taką mniej więcej tezę postawiła temu blogowi niedawno jedna z rozemocjonowanych Czytelniczek. Było to pod felietonem poświęconym tematycznie modlitwie różańcowej w Łomży. Wcześniej, w ciągu miesiąca, pojawiły się na blogu w zasadzie sprawozdawcze felietony o parafialnych stronach internetowych, o gazetkach w czterech parafiach i o charyzmatyczności w dwóch parafiach. Tym bardziej więc eksplozja emocji dziwi i niepokoi! Ale jakiś powód mieć musi. Spróbujmy go znaleźć…

Na tym blogu o Kościele Łomżyńskiem pisze się z dwóch perspektyw: teologii pastoralnej i teologii duchowości. Albo mówiąc prościej: o duszpasterstwie i duchowości jako dwóch stronach tej samej rzeczywistości. Blog jest świadomą alternatywą dla mediów diecezjalnych, które chcą (rzekomo) ograniczyć się tylko - jak same, zresztą, przyznają niemal permanentnie – do „dobrych wiadomości” (aczkolwiek czy informacja o śmierci kogoś to naprawdę dobra wiadomość? a o babci, którą oszukano metodą „na wnuczka”? a o kocie burym, który zablokował się w studzience ulicznej?). Blog staje w kontrze do tego, co w rzeczywistości niedobre. Ale po to i tylko po to, by dać impuls do refleksji i poprawy…

Racją, na bazie której blog działa, jest najpierw wolność słowa. A dalej zwykła odpowiedzialność za Kościół wynikająca ze chrztu i bierzmowania. Dla tego bloga nie ma osób nietykalnych, jeśli tylko szkodzą społeczności. Ale jeszcze bardziej nie ma duchownych nietykalnych, gdy ich działalność duszpasterska pozostaje nieskuteczna, nieudolna czy naganna. Najprawdopodobniej niektórych Czytelników boli najbardziej to, że blog naświetla w ogóle jakiekolwiek niedoskonałości Kościoła. A czyż lepiej byłoby trwać w ciemności, stagnacji, zobojętnieniu, i niejako w ten sposób zasklepiać bądź nawet pomnażać istniejące zło?

Na szczytach Kościoła Łomżyńskiego istnieje przeogromna niechęć wobec „Synodu o synodalności”, za pomocą którego papież Franciszek wzywa wiernych do modlitewnego namysłu nad Kościołem, nieskrępowanych rozmów o Kościele i odpowiedzialnego odkrywania drogi ku przyszłości Kościoła. Wydaje się, że hierarchia Kościoła lokalnego znajduje się obecnie na drugim etapie swojej reakcji w stosunku do bloga. Po okresie rozważania i częściowego podjęcia próby sądowego ataku na blog, pojawiła się taktyka metodycznej ignorancji, w celu niby zasugerowania, że nikt w Kurii i wokół niej blogiem się w ogóle nie przejmuje. To niewątpliwie broń mocniejsza od tej poprzedniej, ale tylko na krótką metę. Problemy bowiem trzeba rozwiązywać, a nie je zagłuszać…

Niedziela 30 października oznacza kres tygodnika „Głos Katolicki”. To porażka pewnego stylu duszpasterskiego. Bezmyślnego, minimalistycznego i powierzchownego. Na górze i na dole. Kiedy 3 maja 2020 roku zredukowano lokalny tygodnik do ośmiostronicowej wkładki w piśmie „Idziemy”, to na tym blogu w felietonie „Zachrypnięty nieco Głos Katolicki” znalazły się słowa: „Niebawem Diecezja Łomżyńska zrezygnuje również i z tygodnika Idziemy”. Proroctwo? Zdrowy rozsądek? Chyba raczej po prostu uważna obserwacja rzeczywistości, szeroko otwarte oczy: władzom diecezjalnym najbardziej podoba się chrześcijaństwo nieświadome.

Szokiem dla wielu okazało się ujawnienie na blogu, że do Opactwa Benedyktynek, czyli jednego z duchowych centrów miasta, na modlitwę różańcową chodzi zaledwie kilka osób. Przecież lepiej byłoby tego nie wiedzieć, a w razie czego przypuszczać, że chyba z 50-60, jeśli nie więcej. Bez poznania niedoskonałości lokalnego duszpasterstwa niemożliwe będzie jego udoskonalenie. A wtedy i samo chrześcijaństwo pozostanie niedoskonałe. Złość wobec bloga trzeba zatem odczytywać ostatecznie jako znak dezaprobaty wobec tej właśnie niedoskonałości. Szczęść Boże.

PS. Biskup Diecezjalny w nieco przydługim tekście, zapewne ręką Rzecznika Kurii napisanym, apeluje, by na cmentarze nie kupować sztucznych kwiatów i niezliczonych zniczy, lecz zaoszczędzone w ten sposób pieniądze przekazywać jako wsparcie dla osób przebywających w hospicjach i domach pomocy społecznej.

Komentarze

  1. Super TAK TRZYMAĆ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. popieram tak trzymać

      Usuń
    2. dla mnie ten blog w tym temacie , bo poruszanych tematów innych jest zdecydowanie więcej jest tym pierwszym w historii który nie liże za przeproszeniem dupy miejscowego kleru i biskupa ale szczerze i otwarcie pisze o niedoskonałościach lokalnego kościoła i kleru.

      Usuń
  2. Takie reakcje jak wyżej - "nie liże za przeproszeniem dupy miejscowego kleru i biskupa" - na ów blog jedynie potwierdza tezę, której szanowny Autor chciał zaprzeczyć.
    Jak widać, jednak szkalowanie i nienawiść wobec kleru, to główne owoce, które rodzą się w czytelnikach tego bloga.
    Autorze, porażka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do szkoły po naukę czytania ze zrozumieniem a nie kocopoły wypisywać hm

      Usuń
    2. Czyli albo lizanie, albo szkalowanie, nie ma naprawdę nic pośredniego?
      We wpisie z godz. 02.01 była opinia: "ale szczerze i otwarcie pisze". No więc?

      Usuń
    3. Nie oczerniaj biskupa Janusza stepnowskiego.to bardzo ciężko grzech.

      Usuń
    4. Proszę podać przykłady konkretne..To już trzecia z kolei prośba.
      Oczernianie to pisanie nieprawdy.

      Usuń
  3. to dlatego takim katotalibom polskiego katolicyzmu tak bardzo zależy na wprowadzeniu bardzo drakońskich norm prawnych które każdy przejaw krytyki kościoła i kleru będzie traktowany jako atak na wartości chrześcijańskie czyli oczernianie , szkalowanie. W sytuacji gdy nie mogą stanąć w prawdzie usiłują zastraszyć albo zwyczajnie w oparciu o organu ścigania wprowadzić katolicki zamordyzm. No i mamy tu tego przykład na tym forum komentarzy.

    OdpowiedzUsuń
  4. A tymczasem w Miłosierdziu nowy proboszcz nakupił ogromnych telewizorów do wyświetlania tekstów śpiewanych pieśni. W kościele zrobiło się jak w sklepie mediaexpert. Koszty ogromne, a ołtarz główny i wieża dalej w ruinie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co narzekasz? Zorganizował wam karaoke. Ciekawe czy pozwoli wam na solówki przed ołtarzem?

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…