Czy znajdzie się odważny amator mocnych wrażeń...


W dniu 4 listopada br. na BIP Starostwa Powiatowego w Łomży ukazało się ogłoszenie, że Zarząd Powiatu Łomżyńskiego ogłosił nabór na wolne stanowisko: Dyrektora Zarządu Dróg Powiatowych w Łomży. Termin składania ofert określono na 14 listopada br. do godz. 15:00, decydowała data wpływu oferty do Urzędu.

Kilka dni po tragicznym wydarzeniu w Zarządzie Dróg Powiatowych w Łomży, kiedy to z niewyjaśnionych dotąd okoliczności na terenie zakładu zmarł jeden z pracowników, złożył wypowiedzenie z pracy dotychczasowy dyrektor tego „słynnego” zakładu. W wypowiedzi w mediach poinformował, że jego odejście nie ma nic wspólnego z zaistniałym wydarzeniem. Nie mamy żadnych podstaw, by w to nie wierzyć. Jeżeli już, to być może chodziło o „całokształt”.

Z informacji, jaką uzyskaliśmy od pracownika Starostwa Powiatowego w Łomży – proszącego ze zrozumiałych względów o anonimowość – wynikało, że nie było chętnych do starania się o to stanowisko. Nagle pojawiła się jedna oferta, nie posiadamy wiedzy, czy dotarła w określonym przez Zarząd Powiatu terminie. Ale to najmniej istotne.

W dniu 9 listopada br. na BIP Starostwa Powiatowego ukazała się informacja o wynikach konkursu na stanowisko Dyrektora ZDP w Łomży. Podano, że w wyniku zakończenia procedury naboru, konkurs na to stanowisko nie został rozstrzygnięty. Ta krótka informacja jest konkretna, nie budzi wątpliwości. Jednak podane do niej uzasadnienie o treści: „Do konkursu na Dyrektora Zarządu Dróg Powiatowych w Łomży wpłynęła 1 aplikacja. Po przeprowadzeniu procedury naboru i wyłonieniu kandydata nie doszło do zatrudnienia”, ma prawo podteksty i dwuznaczności wywoływać.

Jeśli podano, że w wyniku przeprowadzonej procedury naboru doszło do wyłonienia kandydata, to cóż takiego zaistniało, iż ostatecznie nie doszło do zatrudnienia tej osoby? W naszym rozumieniu zaistniały jakieś okoliczności mające na to wpływ, skoro jeden z członków Zarządu Powiatu poinformował część załogi ZDP, że mają nowego dyrektora. Blefował? Wprowadzał w błąd? W zaistniałej sytuacji można brać pod uwagę tylko dwie ewentualności: albo w ostatniej chwili Zarząd Powiatu zmienił zdanie, albo wyłoniona osoba sama zrezygnował z przyjęcia stanowiska. Trudno w takiej sytuacji doszukiwać się trzeciej przyczyny.

Na pewno w świetle wydarzeń, jakie miały miejsce w ZDP w Łomży na przestrzeni ostatnich lat, nie trudno zrozumieć, że chętni do objęcie stanowiska Dyrektora tego zakładu nie walą ze swoimi ofertami drzwiami i oknami. Od kilku lat nad ZDP w Łomży wisi jakiś kismet, z którym sprawujący nad nim nadzór nie potrafi lub nie chce sobie poradzić. Jako obserwujący i komentujący od dłuższego czasu wydarzenia z tym związane, podpowiadamy, że rozwiązanie tego problemu jest niezwykle proste. Ale to już nie nasz problem i nie nasze zadanie.

Póki co, w dniu 29 listopada br. Zarząd Powiatu Łomżyńskiego ogłosił nowy konkurs na stanowisko Dyrektora Zarządu Dróg Powiatowych w Łomży. Termin składania ofert upływa 9 grudnia br. o godz. 15:00. Budzi wielką ciekawość (nie tylko naszą), czy tym razem znajdzie się odważny (amator mocnych wrażeń) do objęcia „najważniejszej” funkcji w podmiocie nadzorowanym nie przez kogo innego lecz przez samego Starostę Powiatu. ▄

Komentarze

  1. Był Frankowski, był Święcki. Kto następny?

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałem złożyć papiery ale zrezygnowałem. Kolega powiedział mi, że tam nie ma gwarancji na normalną pracę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie złożę papiery pod warunkiem, że najpierw zwolnią lisa.

    OdpowiedzUsuń
  4. gdyby nie miał haków już dawno poleciałby z zarządu i zdp mhm

    OdpowiedzUsuń
  5. a radni nieporadni patrzą !!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Niebrzydowski tę pisowską farsę akceptuje ??

    OdpowiedzUsuń
  7. Podobno srajtasma ma parcie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…