Prokuratura zapowiadała, że sprawa w ciągu dwóch miesięcy powinna zostać wyjaśniona, mija ponad cztery i… cisza…
…………………………………………………………………………
Krótka informacja,
na temat poruszonej
przeze mnie przed kilkoma miesiącami sprawy:
…………………………………………………………………………
Z dostępnych informacji wynika, że Prokuratura Rejonowa w
Łomży od kilku miesięcy posiada wyniki sekcji zwłok kleryka, który targnął się
na własne życie, lecz nie są podawane do publicznej wiadomości ze względów
proceduralnych, z uwagi na dobro śledztwa.
Zapewne sprawa jest bardzo wnikliwie badana, nie wątpię, że są
sprawdzane wszystkie okoliczności, mogące pozwolić ustalić ewentualne powody,
które mogły doprowadzić do tej tragedii. Prokuratura zapowiadała, że sprawa w
ciągu dwóch miesięcy powinna zostać wyjaśniona. Póki co od zdarzenia minęło
ponad cztery miesiące i… cisza, nie pojawił się żaden nowy komunikat w tej
interesującej opinię publiczną sprawie.
………………………………………………………………………
Przypomnę informację:
………………………………………………………………………
Ciało kleryka znaleziono w budynku łomżyńskiego seminarium
duchownego w Łomży w nocy z 18 na 19 maja br. Komunikat Prokuratury Okręgowej w
Łomży w tej sprawie brzmiał następująco: „Zwłoki mężczyzny ujawniono na strychu
budynku seminarium. Na miejscu przeprowadzono z udziałem prokuratora oględziny
miejsca ujawnienia zwłok. W ich wyniku ustalono, że do śmierci doszło
najprawdopodobniej przez powieszenie”.
Prokuratura Rejonowa w Łomży wszczęła śledztwo w sprawie o
czyn z art. 151 k.k., który brzmi: „Kto namową lub przez udzielenie pomocy
doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie…”. W toku śledztwa w
Zakładzie Medycyny Sądowej w Białymstoku przeprowadzono sekcję zwłok,
wykluczono udział osób trzecich w zdarzeniu.
O sprawie pisałem 10 czerwca br.:
Nie wiem co się stało, ale patrząc na to wszystko i to jak Kościół idzie w inna stronę niż powinien, mam złe przeczucia. Współczuję ogromnie, ilu jeszcze takich kleryków jest ?? Jeżeli ktoś, coś wie, niech ma odwagę mówić. Prawda wyzwala, nawet jeżeli poprzedzona jest ogromnym bólem i stratą.
OdpowiedzUsuńKiedy oglaszano nominację obecnego rektora, panowało w kręgach kapłańskich przekonanie, że to na krótki czas, bo nowy biskup nie zna realiów. W tym czasie ogromnie zmniejszyła się liczba kleryków. Jednego roku odeszło ok. 20. Rektor na samym początku usunął charyzmatycznego ojca duchownego. Obecny ojciec duchowny to zwolniony z uksw doktor, bo nie dał rady z habilitacją. Sam rektor już podczas pełnienia funkcji robił magisterium z teologii u jednego z proboszczów. Przyjaźnił się z profesorem, który potem, ku jego zaskoczeniu, został usuniety z Seminarium za sprawy homoseksualne; dał mu mieszkanie i nawet takie wykłady, w których nie był kompetentny, a byli lepsi. Niektórym profesorom przez lata nie płacił wynagrodzenia. Tlamsil wobec siebie wszelką krytykę, np. likwidując Andrzejki. Z impulsu bpa usunął z Seminarium kleryka chorego na raka. Jednocześnie utajniano problemy ziomka biskupa, dopuszczając go do święceń poza rada. Rektor dużo spał, nic nie pisał. Sam też został po roku zwolniony z uksw. Był bardzo zewnętrzny, służbowy. Nosił manierycznie uniesioną i przekrzywioną głowę, marzac o czymś wyzej. O śmierci kleryka poinformował 24 godziny po czasie przymuszony przez
OdpowiedzUsuńmedia świeckie; o pogrzebie panowalo zaplanowane milczenie. Nie zarządził np. postu profesorów i kleryków po tej tragedii. Jedyna jego narracja to dlaczego samobojca nam coś takiego zrobił, czyli ochrona instytucji. W ostatniej audycji na antenie Radia Nadzieja nie odniósł się zupełnie do śmierci kleryka, zachlysniety tym że zgłosiło się 8 kandydatów. Mówił płytko bez znajomości rzeczy. W Seminarium mieszkał diecezjalny duszpasterz młodzieży mający dziecko. Klerycy służyli jako tania siła robocza. Pozbyl się sióstr sercanek pracujących w seminarium. Pozbywano się takze profesorów nie bojących się mówić niewygodnej prawdy.
zamurowało mnie :-((
UsuńNie wiem kim jesteś, nie wiem co robisz, mogę tylko domniemywać. Jednak to co napisałeś to jest niewyobrażalne dla zwykłego człowieka, który tylko i aż chodzi do Kościoła, jak przeciętny Katolik. Co my możemy zrobić, zwykli świeccy, żeby się coś zmieniło??? W Łomży jest wiele spraw, w których Kościół nie powinien uczestniczyć a to robi. Milczycie, nie dajecie sobie pomóc. Zarazem wykorzystują was politycy prawicowych partii, mamiąc się ogromnym poparciem Kościoła, który przecież jest dla WSZYSTKICH ! Co my świeccy możemy zrobić ? Czy w ogóle coś możemy zrobić ? Pomóc Wam, pomóc wspólnocie Kościoła ? Milczenie nie przynosi żadnego rezultatu. Prezydent, który wyrzucił z siebie te całe upokorzenie, które na niego spłynęło przez sojusz ołtarza z władzą, dziś jest przez niektórych postrzegany jako antyklerykał. A przecież jest osobą wierzącą, po prostu głośno powiedział to co boli. Rozumiem Prezydenta nie przeniosą do innej parafii, ale proszę mi wierzyć wiele mogą i co mogą to pokazali. Jeżeli jest jakaś nadzieja, na to żeby sobie pomóc, to na pewno wielu mieszkańców o tę nadzieję prosi. Nie chcę żeby moje dzieci dojrzewały w takim Kościele, który za nic ma drugiego człowieka, a liczy się bardziej z partią, interesami i pieniędzmi. Człowiek na drugim planie...Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za ten komentarz.
Usuńjeżeli macie nadzieję ,że coś się w tym zmieni to je porzućcie wszelką nadzieję.
OdpowiedzUsuńtylko prawda nas wyzwoli
OdpowiedzUsuń