Starosta dotrzymał warunków ugody…

W minioną środę odbyła się nie tylko sesja Rady Miasta w Łomży, ale także w tym samym dniu obradowała Rada Powiatu Łomżyńskiego. Sesja samorządu w Łomży, o czym było na blogu, obfitowała w mocny dyskurs nad podatkami. Sesja w powiecie przeszła niemal milcząco, było na tyle nieciekawie, że po raz pierwszy w połowie tego marnego spektaklu wicestarościna Maria Dziekońska zniknęła z sali obrad i już się do zakończenia sesji nie pojawiła.

Czemu we wstępie użyłem zwrotu: „marnego spektaklu”? Do tego układu słów pchnęło mnie krótkie wystąpienie radnego Zenona Białobrzeskiego, który odniósł się do mechanizmu na jakim oparte jest w obecnej kadencji funkcjonowanie samorządu powiatu łomżyńskiego, po raz kolejny poddając w wątpliwość jego poprawność i brak szacunku do radnych. Radny Białobrzeski pewnikiem zauważył, nie tylko on zapewne, że jego wcześniejsze uwagi do tego zagadnienia nie odniosły skutku, więc zdecydował nie powielać swych zarzutów, wychodząc pewnie z założenia, że szkoda jego zdrowia na walenie grochem o ścianę. I słusznie, moim zdaniem, choć krytyczne sygnalizowanie od czasu do czasu nagannych postaw jest niezbędne.

Milczenie radnych w odniesieniu do częstych odwiedzin przedstawicieli starostwa w łomżyńskich sądach zaskakuje, a ze strony tych doświadczonych radnych poraża, m.in. że w ich imieniu radny Kazimierz P. podejmuje decyzje na szczeblu Zarządu Powiatu i ZDP w Łomży. I nie chodzi w tym wszystkim o domniemanie niewinności, bo trzeba to prawo uszanować, lecz o przyzwoitość natury moralnej i wartości, na które bardzo często powołują się przedstawiciele powiatu przy różnych okazjach. Fakty są ogólnie znane, pytania same się nasuwają, więc milczenie radnych - określając łagodnie - po prostu powala.

W połowie czerwca ubiegłego roku, były dyrektor ZDP, Adam Frankowski, oraz Redaktor naczelny niniejszego bloga skierowali pozwy do Sądu Okręgowego w Łomży przeciwko staroście Lechowi M. Szabłowskiemu za odczytanie na sesji doniesienie do Prokuratury Rejonowej w Łomży za publikacje niektórych felietonów na blogu. Jak podawaliśmy, Prokuratura umorzyła postępowanie. Jednakże pozywający poczuli się zniesławieni i pomówieni. W pierwszym przypadku sprawa zakończyła się ugodą i starosta L.M. Szabłowski zobowiązał się w jej ramach złożyć stosowne oświadczenie, co uczynił na styczniowej sesji br. Czytaj:
http://lomza-tuiteraz.blogspot.com/2021/01/lech-m-szabowski-wypeni-zobowiazanie.html

W drugim przypadku sprawa się przeciągnęła. Mimo różnych zabiegów pełnomocników stron, praktycznie po ustaleniu treści ugody nagle pozwany starosta L.M. Szabłowski od niej odstąpił, co spowodowało wszczęcie postępowania. Ostatecznie Sąd po przeprowadzeniu postępowania zamiast wyroku wydał postanowienie, oddalające pozew Redaktora naczelnego bloga. Pełnomocnik naszego naczelnego odwołał się od tego postanowienia, które Sąd w Białymstoku uwzględnił i sprawa wróciła do Sądu Okręgowego w Łomży. Tym razem L.M. Szabłowski skorzystał z sugestii Sądu i zdecydował się na ugodę, podobnie uczynił powód, uważając, że przyjęta treść ugody satysfakcjonuje nie tyle Redaktora naczelnego bloga, ile broni interesów prowadzonego przez niego wydawnictwa. Na środowej sesji, 27 października br., starosta Lech M. Szabłowski odczytał treść prawomocnego oświadczenia objętego ugodą, w którym m.in. oświadczył, że nie było jego zamiarem naruszenie dóbr osobistych Redaktora naczelnego wydawnictwa „lomza-tuiteraz.blogspot.com” oraz narażenia na utratę jego zaufania potrzebnego do sprawowania funkcji Redaktora naczelnego. Cacy.

…………………………………………………………..

Dodatek. 
Dwa dni przed środową sesją i w dniu sesji przed Sądem Rejonowym II Wydział Karny w Łomży toczyły się kolejne rozprawy w sprawie z powództwa publicznego, skierowanej przez Prokuraturę Okręgową w Łomży przeciwko oskarżonym: Kazimierzowi P., radnemu powiatowemu, członkowi Zarządu Powiatu, pracownikowi ZDP w Łomży, oraz Andrzejowi Ch., właścicielowi firmy budowlanej, sołtysowi Kobylina w gminie Piątnica. Andrzej Ch. nie stawił się na poniedziałkowej sprawie. Sąd przesłuchiwał świadków, w tym jednego z kluczowych – byłego pracownika ZDP w Łomży.
Podczas rozprawy Kazimierz P. tłumaczył m.in., że nie wiedział, iż wymagana jest decyzja na piśmie o wykonywaniu ważnych robót na drogach leżących w zarządzie powiatu. Szokujące tłumaczenie pracownika, który w ZDP w Łomży pracuje kilka dekad i wg naszych informatorów każdorazowo dostawał do ręki kopię decyzji o działaniach na drogach będących w zarządzie dróg w powiecie łomżyńskim.
Kazimierzowi P. przedstawiono dwa zarzuty dotyczące zdarzeń, które miały miejsce w Jedwabnem i w Nagórkach; drugi oskarżony „wiązany” jest ze zdarzeniami wskazanymi przez prokuraturę mającymi miejsce w miejscowości Nagórki.
Pozdrawiam Czytelników.

Komentarze

  1. wolność mediów odniosła sukces brawo redaktorze :-))

    OdpowiedzUsuń
  2. Problem najprawdopodobniej ciągnie się już od wielu lat, a co z naganą którą Ś.P. Dyrektor Świderski wręczył Panu Kazimierzowi P. i poźniej ją wycofał. Należałoby się zastanowić czy jest to zgodne z etyką , że w firmie czyli ZDP pracownik podlega pod Dyrektora, a jak Dyrektor idzie na posiedzenie zarządu powiatu czy rady powiatu być może ten sam pracownik może zabierać głos w sprawie jakości pracy tego samego Dyrektora :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. jedni na wiarygodności zyskują drudzy tracą hehehe

    OdpowiedzUsuń
  4. Kazimierz P. powinien zrezygnować z mandatu radnego lub z pracy w ZDP.
    Może Prokuratura i Sąd pomogą jemu podjąć decyzję.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kobieto ogarnij się bo żal czytać te twoje wywody i sama w to nie wierzysz

    OdpowiedzUsuń
  6. Hehe, słuszna uwaga, tylko jak Ona ma to zrobić??? Oto jest pytanie, czy ktoś zna odpowiedź na nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym sposobem nie poprawicie sobie samopoczucia.
      Mamy do czynienia z ciągłością czynu.
      Złodziejstwo trwało latami i czas to wreszcie zakończyć.

      Usuń
  7. Proszę nie mylić przywoływanej już wolności mediów - słowa, poprawy samopoczucia z ustalaniem faktów i zdarzeń.

    OdpowiedzUsuń
  8. Fakty i materiał dowodowy, którym dysponuje Prokuratura w Olsztynie są wstrząsające.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziwi tylko jeden fakt, dlaczego prokuratura wystąpiła o przedłużenie śledztwa o kolejny rok. Reszta w tych papierach jest jasna i zrozumiała. W normalnym kraju już dawno byłby sporządzony akt oskarżenia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeśli chodzi o Starostę... Gdyby ten pan miał honor i poczucie wstydu już dawno podałby się do dymisji.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ludzie bez wstydu i honoru - afery a oni trwają , aby kasiora dla siebie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…