W obronie prawdy jesteśmy w stanie ponieść konsekwencje…

Z toczących się postępowań, spraw, jasno wynika, że zarówno prokuratury jak i sądy mają poważne problemy z - nazwijmy umownie - Starostwem Powiatowym w Łomży. Wszystkie te postępowania i sprawy krążą wokół Zarządu Powiatu, Zarządu Dróg Powiatowych, a także bezpośrednio Starosty Łomżyńskiego. Większość tych zagadnień bardzo szczegółowo opisywaliśmy na blogu. Było tego sporo, bo i spraw było sporo. Dzisiaj, w ocenie naszego zespołu redakcyjnego, przed Sądem Rejonowym Wydział Karny w Łomży, zapadł kuriozalny wyrok uniewinniający Starostę Łomżyńskiego, który zdaniem powoda Adama Frankowskiego dopuścił się rażącego pomówienia i zniesławienia jego osoby.
Czytaj szczegóły:
http://lomza-tuiteraz.blogspot.com/2021/06/starosta-wykazuje-tendencje-powoywania.html

Postępowanie w przedmiotowej sprawie trwało bardzo długo, rozprawy toczyły się miesiącami. Każda z nich była jawna. Raptem, w dniu wczorajszym w godzinach przedpołudniowych, odbyło się posiedzenie z obecnością stron z wyłączeniem jawności. Trudno powiedzieć co było tego przyczyną, można się jedynie domyślać. Sęk jednak w tym, że Sąd popełnił błąd w sztuce, bowiem przewodniczący zapomniał o obowiązku pouczenia obecnych o obowiązku zachowania w tajemnicy okoliczności ujawnionych na rozprawie toczącej się z wyłączeniem jawności i uprzedzić o skutkach niedopełnienia tego obowiązku. Sąd tego obowiązku nie dopełnił. Zatem nasza redakcja czuje się zwolniona z klauzuli „wyłączenia jawności” i jest zobowiązana dopełnić obowiązku dziennikarskiego. W obronie prawdy jesteśmy w stanie ponieść konsekwencje.

Sprawa trwała miesiącami, Sąd „grzebał” w dokumentach, analizował, zdobył się nawet na ściągnięcie dokumentów z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie w sprawie prowadzonych postępowań dotyczących nieprawidłowości w ZDP w Łomży (używania sprzętu bez zezwoleń, co naraziło zakład na wymierne straty oraz sprawy kruszywa, które w ocenie wielu osób nie zostało wbudowane w określone drogi). Dokumenty w tych sprawach dotarły z Olsztyna do Sadu Rejonowego w Łomży. Strony miały się z nimi zapoznać. Pełnomocnikowi p. Adama Frankowskiego wyznaczono dzień i godzinę, aby mógł te akta przejrzeć. Pełnomocnik, przejechawszy 500 km, stawił się na wyznaczony termin. Niestety, akt nie zobaczył. Skierował zatem w tej sprawie wniosek, lecz nagle okazało się, że dokumenty utajniono. Co jest w tych papierach, że tak pilnie się ich strzeże i nie mają już związku z niniejszą sprawą? Dotarliśmy do osoby, która miała wgląd w te dokumenty. Niewiele nam chciała powiedzieć, bała się, powiedziała tylko, że „jest grubo, przewijają się nazwiska trzech publicznych osób”. Niby powiedział niewiele, ale i wiele zarazem.

Nie ukrywajmy, strona powoda przyglądając się, jak Sąd prowadzi postępowanie, analizuje dokumenty, nie spodziewała się nagłego zamknięcia sprawy i ogłoszenia wyroku. Trudno też określić, co było tego powodem. Może treść olsztyńskich akt?
Dzisiejszy wyrok, uniewinniający Starostę, może nasuwać domysły. Warto się zastanowić, czy Sąd wytyczając kierunek prowadzenia postępowania, według „jakichś” osób nie zabrnął za daleko? Czy nie ma w tle tego wyroku podtekstu, że pozwany pełni ważną funkcję publiczną z ramienia jedynie słusznej partii i może ją stracić? W obu przypadkach nie odpowiadamy za to, jak daleko sięgnie wyobraźnia czytelników poszukujących odpowiedzi na te, co tu dużo gadać, bardzo trudne pytania.

Dzisiejszy wyrok nazwaliśmy kuriozalnym, albowiem wynika z niego, że można pomawiać i być bezkarnym. Oczywiście pomawiać, powołując się na rozmowy w cztery oczy, których przecież treści nie jest się w stanie udowodnić. Aż strach pomyśleć do czego to może prowadzić. Ludzie rozmawiający między sobą bez świadków, mogą się powoływać na rzeczy, które mogą mrozić i powalać, a ich autorzy uśmiechnięci od ucha do ucha mogą kpić i rzucać w przestrzeń: „i co mi zrobicie”. Powiem szczerze, że ja pierd*** taką demokrację, która będzie mi wciskać w usta słowa, które mi nawet do głowy by nie przyszły. Nie tego oczekuje od Sądu uczciwy obywatel. W moim rozumieniu, dzisiejszy wyrok jest bardzo niebezpiecznym precedensem, a w przypadku możliwości jego powielania może czynić nieprzewidywalne w skutkach spustoszenie nie tylko o wymiarze moralnym.

Spytaliśmy pełnomocnika powoda z Kancelarii Prawnej Bolko & Ostaszewski, jak ocenia dzisiejszy wyrok Sądu Rejonowego w Łomży ww. sprawie. Pan Adam Ostaszewski odpowiedział:

Dzisiejszy Wyrok w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego jest zaskakujący. Okazuje się, że prominentni przedstawiciele władzy, w tym przypadku Starosta Łomżyński, może bezkarnie pomawiać inne osoby o próby szantażu i nie ponosić z tego tytułu żadnych konsekwencji. Po zapoznaniu się z uzasadnieniem wyroku zdecydujemy o apelacji. Przykrością napawa fakt, że Sąd w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej stanął po stronie przedstawiciela władzy, który bezpodstawnie oskarżył swojego byłego podwładnego. Mamy tylko nadzieję, że na treść rozstrzygnięcia nie wpłynęła pozycja polityczna oskarżonego w lokalnych strukturach rządzącej partii.

Redaktor naczelny
lomza-tuiteraz.blogspot.com

Komentarze

  1. Do końca roku rząd PiS ma przedstawić nowy pakiet projektów ustaw zmian w wymiarze sprawiedliwości. Wtedy dopiero będzie się działo, oj będzie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się nie zakochasz w PiS będziesz na wejściu przegrany!

      Usuń
  2. Według tego wyroku starosta może każdego oskarżyć o szantaż i zwolnić z pracy. Uważajcie pracownicy nie rozmawiajcie z nim w cztery oczy bierzcie do rozmowy świadków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. takiego gostka trzeba omijać szerokim łukiem :-((

      Usuń
  3. Niedługo sprawa Członka Zarządu Powiatu któremu prokuratura Okręgowa postawiła zarzuty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nic mu nie zrobią - sądy dla pisowskich żołnierzy są łaskawe mhm

      Usuń
  4. środki publiczne, wiecie co to jest przykre

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla uratowania pisowskiego polityka wymiar sprawiedliwości się skompromitował. Jak długo jeszcze będziemy świadkami krzywdzenia uczciwych ludzi? Starosta i Sędzia powinni powiesić w swoich gabinetach Dekalog i czytać Go od rana do wieczora. Wiem, że Ich na to nie stać. W imię partykularnych interesów wyrzucili do kosza zdrowy rozsądek i zasady. Pojęcie wstydu i szacunek do bliźniego dla Nich nie istnieją. Prawdę spuścili do rynsztoka, wiedząc że są bezkarni. Aż strach myśleć co będzie dalej. Mam duży szacunek do Autorów bloga za sygnalizowanie zachowań i poruszanie drażliwych spraw, z którymi mamy do czynienia na co dzień. Gratuluję odwagi. Mam jednak obawy, czy Ci Prawi ludzie nie wezmą się i za Was. Ich na to stać. Czego oczywiście Wam nie życzę. Trzymam za Was kciuki. Pozdrawiam Redakcję.

    OdpowiedzUsuń
  6. jeżeli już to właśnie takich sędziów powinna rozliczać pisowska izba dyscyplinarna :-((

    OdpowiedzUsuń
  7. Procesy sądowe powinny być jawne, rzetelne i żeby w każdej sprawie orzekał sędzia bezstronny, a nie straszony jeśli orzeczenie będzie niewygodne dla liderów kasty rządzącej.

    OdpowiedzUsuń
  8. nazwisko sędziego możemy się dowiedzieć ?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty - wszystkie okresy

Łomża pożegnała ks. biskupa Stanisława Stefanka…

Bal charytatywny z przykrą „atrakcją”…

Nie oszukujmy się i powiedzmy wprost, wakat na tym stanowisku może przynieść tylko pozorne oszczędności…

Apel do prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i samorządu…

Słowa bp Stepnowskiego wybrzmiały, jakby obce mu były wskazania Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz Soboru Watykańskiego II…